Z powodu niedopuszczenia miasteckiego stadionu do rozgrywek Start w roli gospodarza wystąpił w Przechlewie grając z miejscową Prime Food Brdą.
Pierwsza połowa meczu przebiegała pod dyktando Brdy. Wbrew starej piłkarskiej zasadzie, że „niewykorzystane sytuacje lubią się mścić” zawodnicy Brdy po kilku nieskutecznych akcjach potwierdzili swoją dominację i pięknym golem z rzutu wolnego wyszli na prowadzenie.
Przeczytaj też o wykluczeniu miasteckiego stadionu z rozgrywek
Druga połowa była wyrównana. "Startowcy" byli bardzo zdeterminowani, jednak szybka kontra drużyny przeciwnej przyniosła kolejnego gola.
Po tym strzale doszło do kontrowersyjnej sytuacji, w której bramkarz Startu bezmyślnie sfaulował zawodnika drużyny przeciwnej. Dostał za to czerwoną kartkę. Od tego momentu „startowcy” grali w osłabieniu.
Pięć minut przed zakończeniem meczu doszło do następnej kontry ze strony Brdy. Zdobyli trzeciego gola.
Po ostatnim gwizdku zawodnicy nie kryli rozczarowania.
- Wynik meczu nie do końca przedstawia to, co działo się na boisku - zapewnia Patryk Kapica. - Faktem jest, że nie ustrzegliśmy się błędów spowodowanych brakiem zgrania - dodaje.
Więcej na temat meczu i o kontrowersjach dot. stadionu przeczytasz w piątek 17.08 w Dzienniku Powiatu Bytowskiego.
Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?