Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Śmiały plan Miastka i Czarnej Dąbrówki. Chcą zarabiać na piratach drogowych

Mateusz Węsierski
Dotychczas fotoradaru używała tylko SG w Trzebielinie. Ostatnio stacjonarne urządzenie zamontowano w Jutrzence (gm. Borzytuchom)
Dotychczas fotoradaru używała tylko SG w Trzebielinie. Ostatnio stacjonarne urządzenie zamontowano w Jutrzence (gm. Borzytuchom) Archiwum
Nie będzie jednej, wspólnej Straży Gminnej Parchowa, Studzienic i Czarnej Dąbrówki. Samodzielna powstanie w tej ostatniej miejscowości. Będzie miała własny fotoradar, podobnie jak Miastko.

W powiecie bytowskim dotychczas działała tylko jedna straż gminna z fotoradarem - w Trzebielinie. Jest też Straż Miejska w Miastku, ale ta od lat fotoradaru nie używała. Niedługo ulegnie to zmianie, bo własną straż z fotoradarem ma zamiar powołać Czarna Dąbrówka, a Miastko swoją formację chce uzbroić w fotoradar.

Urządzenie ma kosztować 150 tys. zł, co zostało wpisane do projektu budżetu na 2013 rok. Wraz z fotoradarem SM ma się powiększyć o trzech pracowników cywilnych do obsługi systemu (m.in. do wysyłania powiadomień do kierowców), co podniesie koszty funkcjonowania straży ze 165 tys. zł do 650 tys. zł. Wszystkie te koszty ma zrekompensować fotoradar, na którym Miastko już w pierwszym roku chce zarobić 2 mln zł.

- Głównym celem jest poprawa bezpieczeństwa na drogach, a szczególnie na głównej drodze krajowej - podkreśla Roman Ramion, burmistrz Miastka.

Zakup fotoradaru to pomysł radnych Platformy Obywatelskiej. Powinien być zaakceptowany bez przeszkód, bo ma wsparcie nawet opozycyjnej radnej PiS.

- Popieram taką inicjatywę choćby dlatego, że wiąże się to z pokryciem utrzymania Straży Miejskiej. Lepiej późno niż wcale - mówi radna Małgorzata Rola.

Fotoradarowy plan Miastka zbiega się w czasie z krachem rozmów trzech wójtów, którzy chcieli powołać jedną, wspólną Straż Gminną z fotoradarem. Miała działać na obszarze Studzienic, Parchowa i Czarnej Dąbrówki. W grze została ta ostatnia gmina, która straż z fotoradarem chce powołać samodzielnie. Parchowo i Studzienice wykruszyły się.

- Uważam, że straż gminna dla jednej gminy to porażka. Uważałem, że lepiej by było to zrobić wspólnie. Jednak opór radnych i społeczeństwa jest dość duży, więc raczej nic z tego nie będzie - mówi Andrzej Dołębski, wójt Parchowa.

Przeczytaj też jak gminy planowały stworzenie wspólnej straży

Załamanie międzygminnych rozmów potwierdza też wójt Studzienic. - Ten pomysł zostanie raczej odrzucony - komentuje Bogdan Ryś. - Problem wynika nie tylko z oporu społecznego, ale i z potencjalnych komplikacji. Straż musiałaby być przypisana do jednej gminy, np. do Parchowa. Pozostałe dwie musiałyby tam przekazywać odpowiednie środki na jej utrzymanie. Trzeba by było wypracować też rozsądny system podziału zysków.

Z tej trójki takich zmartwień nie ma tylko wójt Czarnej Dąbrówki. Nawet bez Parchowa i Studzienic chce powołać straż gminną z fotoradarem. Prawdopodobnie już od 2014 roku.

- Jeśli wójtowie Parchowa i Studzienic tego pomysłu nie akceptują, to sam zastanowię się czy w to wejść - mówi Jan Klasa. - Życie taki projekt może wymusić. W lipcu 2013 r. wchodzi nowa ustawa śmieciowa, której skutkiem będzie zbieranie opłat od mieszkańców i kontrolowanie należytego gospodarowania odpadami. Do tego straż gminna byłaby potrzebna. Ponadto może zająć się utrzymaniem czystości i najprawdopodobniej zapewnieniem bezpieczeństwa na drogach. Przez naszą gminę przebiega przecież ruchliwa, szczególnie w sezonie, droga wojewódzka z Chojnic w kierunku Łeby.

Klasa zastrzega, że powołanie straży gminnej to perspektywa 2014 roku. Miastko jest w tym względzie szybsze. Straż miejską już ma, ale bez fotoradaru. Zakup tego urządzenia przewidziano w budżecie na 2013 rok. Wyraźnie widać jednak, że inwestycyjna część budżetu Miastka opiera się zaledwie na dwóch źródłach dochodów. Pieniędzy z fotoradaru i planowanej sprzedaży działki przemysłowej w Wołczy Wielkiej za ok. 1,5 mln zł. Zainteresowany jest nią producent maszyn rolniczych, który chce tam postawić nowy zakład. Władze zapewniają, że pieniądze z fotoradaru będą spożytkowane na polepszenie bezpieczeństwa, m.in. rozbudowę monitoringu. Jeśli jednak fotoradar nie uzbierałby potrzebnej kwoty, a działka nie została sprzedana, to największych zaplanowanych inwestycji nie uda się zrealizować. Od sprawności fotoradaru zależy więc inwestycyjne "być albo nie być" Miastka w 2013 roku.

Internauci w większości negatywnie odnoszą się do pomysłu zakupu fotoradaru. To wybrane, te najbardziej dyplomatyczne, komentarze ze strony www.miastko.naszemiasto.pl.

- Jakby władzom zależało na bezpieczeństwie kierowców i pasażerów, już dawno kazaliby powycinać przydrożne drzewa. A że tu chodzi o kasę, a nie bezpieczeństwo, to stawia się kolejne fotoradary - napisał "Atabe".

Podobnych, krytycznych uwag jest najwięcej, ale pojawiają się też sprzyjające fotoradarowi.

- W czym problem? Jeżeli jedziesz zgodnie z przepisami, to radar może stać co 100 m. a i tak nie zapłacisz ani grosza - zauważa internauta o pseudonimie "fox". - Jestem za radarami, ale w miejscach niebezpiecznych, a nie przed tablicą wylotową z miejscowości. Pieniądze z mandatów trzeba przeznaczyć na budowę nowych dróg, np. ulicy Jodłowej na Pasiece.

Co sądzisz o tej sprawie? Napisz swój komentarz. Najbardziej wartościowe opublikujemy w piątek 7.12 w Dzienniku Powiatu Bytowskiego.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Otwarcie sezonu motocyklowego na Jasnej Górze

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na miastko.naszemiasto.pl Nasze Miasto