Wysłali do Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad pismo z ostrzeżeniem o blokadzie. Odpowiedź w stylu „nie mamy funduszy”, którą otrzymali, tylko ich rozzłościła. Już pracują nad ustaleniem terminu protestu na krajówce. - Ale tym razem zablokujemy także objazdy, tak by nasza akcja była jak najbardziej dokuczliwa - ostrzega Piotr Milda, radny z Piaszczyny.
W liście napisali, że zastanawiają się, czy ich wieś nadal leży w województwie pomorskim. - W ostatnim artykule w „Dzienniku Bałtyckim” pt. „Wielka łata” nie ma wzmianki o remoncie drogi przez naszą miejscowość, za to mowa jest o odcinku drogi Tuchomie-Kramarzyny. Ile musi być wypadków, ile ofiar śmiertelnych na tej drodze, by w końcu ktoś ją naprawił?! - pytają.
Przeczytaj też o tym jak Piaszczyna nęka drogowców
W liście mieszkańcy zaprosili do siebie dyrektora gdańskiego oddziału GDDKiA. - Niestety, usilne starania GDDKiA o pozyskanie środków na ten cel, w związku z ograniczonymi funduszami na modernizacje dróg krajowych w Polsce, na razie nie przynoszą efektu - odpowiada Karol Markowski, wiceszef GDDKiA w Gdańsku. - Odnosząc się do zapowiedzi blokady drogi, jeszcze raz podkreślam, co czyniłem również w ub. r., że szanuję głos lokalnej społeczności i nie odmawiam im prawa do jego publicznej prezentacji. Z dezaprobatą jednak podchodzę do zapowiadanej przez mieszkańców formy tej prezentacji. Blokady dróg przede wszystkim uderzają w kierowców i nie mogą stanowić dla zarządcy drogi podstawy do podjęcia decyzji o inwestycji ponad przesłankami merytorycznymi.
Piaszczyna podjęła już decyzję. - Zablokujemy drogę i niebawem podamy termin - zapewnia Milda.
Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?