Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

TV Bytów przejmuje TV Miastko. Kanał lokalny będzie objęty koncesją Bytowskiej Telewizji Kablowej

Mateusz Węsierski
Zbigniew Płaczkiewicz z BTV rozszerzy zasięg działania na Miastko
Zbigniew Płaczkiewicz z BTV rozszerzy zasięg działania na Miastko Leszek Literski/archiwum
Bytowska Telewizja Kablowa przejmuje lokalny program telewizyjny w Miastku. Radni nadal będą na wizji?

Najpierw była groźba likwidacji programu lokalnego w miasteckiej telewizji. Teraz jest szansa, że wiadomości polegające m.in. na emitowaniu obrad Rady Miejskiej będą utrzymane. Firma Petrus, właściciel telewizji, proponuje oddanie kanału lokalnego Bytowskiej Telewizji Kablowej.

- Bez problemu, za zgodą zarządu, biorę miastecki program lokalny pod swoje “skrzydła” - deklaruje Zbigniew Płaczkiewicz z BTV. - Jeśli firma Petrus, zgodnie z zapowiedzią, nie będzie chciała odpłatności za dzierżawę, to ja także nie będę chciał z tego tytułu czerpać korzyści. Niech sesje rady i inne wydarzenia nadal transmituje obecna firma. Zostanie tylko dopisana do rozszerzonej koncesji.

Obecny realizator programu nie mógł kontynuować pracy, bo nie miał koncesji. Przedsiębiorstwo Professional Studio twierdzi, że o nią nie występowało, bo...

- Firma Petrus zażądała 2 tys. zł miesięcznie za udostępnianie kanału lokalnego, który dotychczas był darmowy. Jednocześnie zakazano emisji reklam, co uśmierciło naszą lokalną telewizję – powiedział Krzysztof Drozd, przedstawiciel firmy Professional Studio.

Co ciekawe, chojnicki Petrus zaprzeczał podając inny powód – brak koncesji.

Drozd chętnie przystał na przekazanie programu lokalnego Bytowskiej Telewizji Kablowej. Jest tylko jeden problem.

- Z powodu zamieszania z blokadą kanału, radni wycięli z budżetu finansowanie transmisji sesji. Teraz wracamy do rozmów, by wpisać te usługi do nowego budżetu na 2012 rok - mówi Krzysztof Drozd.

Dla szefa miasteckiej rady oddanie kanału lokalnego na rzecz BTV to podstawa do wznowienia rozmów o dalszym finansowaniu.

- Na pewno taką propozycję rozważymy - mówi Tomasz Borowski. - Odbędzie się to w drodze prac nad nowym budżetem.

Radni poza szklanym ekranem

Z Piotrem Granowskim, prezesem firmy Petrus, rozmawia Mateusz Węsierski

Podobno miastecki program lokalny zniknął z anteny, bo firma Petrus zażądała 2 tys. zł miesięcznie za jego dzierżawę?
To jakaś bzdura. My po kupieniu miasteckiej sieci program lokalny zostawiliśmy stowarzyszeniu. Dopóki istniało, to realizowało program lokalny. Gdy je zamknięto został tylko operator. Problem polega na tym, że on nie ma koncesji. Czekaliśmy ponad pół roku aż ją uzyska, lecz nic z tego nie wyszło.
Mówiąc potocznie, kręcił ten program “na dziko”?
Tak. Ja im powiedziałem, że jeśli nie załatwią koncesji, to z końcem roku będę musiał wyłączyć ten kanał z emisji. Ja nie jestem w stanie prowadzić kanału lokalnego. Muszą to robić miejscowi. Mam nadzieję, że w końcu ktoś tam się obudzi i wystąpi o koncesję. Może burmistrz pomoże? W końcu dostaje od ludzi podatki. Być może część z nich warto przeznaczyć na kanał lokalny.
Operator mówił, że firma Petrus nie dość, że zażądała 2 tys. zł za dzierżawę kanału, to jeszcze zabroniła wyświetlania reklam. Podkreślał, że w ten sposób lokalna telewizja w żaden sposób nie mogłaby na siebie zarobić.
Problem polega na tym, że jest kanał telegazety i kanał lokalny. Ten ostatni to program filmowy, a skoro tak, to reklamy powinny być filmowe, a nie planszowe. Puszczanie reklam planszowych na kanale filmowym to głupota.
A jednak tak dotychczas czyniono.
Źle robiono. Problem polega na tym, że kanał lokalny nie ma gospodarza. Liczyłem, że oni dogadają się między sobą. Na dzień dzisiejszy nie mam pojęcia jak tam sytuacja wygląda. Od ponad miesiąca nikt w tej sprawie ze mną nie rozmawiał, a jeszcze we wrześniu padały zapewnienia, że wystąpią o koncesję.
Jeśli więc jakikolwiek podmiot przyjdzie do pana z koncesją, to udostępni pan kanał lokalny za darmo?
Jak ktoś przyjdzie z koncesją, to będzie mógł kręcić i emitować program lokalny. Będzie też musiał mieć umowę z organizacją zbiorowego zarządzania prawami autorskimi. W Miastku problem polega na tym, że nie ma podmiotu z takimi pozwoleniami.
***
Kilkanaście minut później Granowski oddzwania do nas z gotową koncepcją.
- Może bytowska fundacja zajęłaby się tym programem? Oni mają koncesję, rozszerzyliby ją o Miastko i sprawa będzie załatwiona, bo mi jest obojętne kto będzie to kręcił - powiedział.
Jak się okazało, BTV z chęcią przejmie ten program.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Giganci zatruwają świat

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na miastko.naszemiasto.pl Nasze Miasto