Największy problem pojawi się jeśli drużynie uda się awansować do IV ligi. Kibice mogą być zmuszeni do oglądania meczów na stadionach w Koczale czy Trzebielinie.
- W budżecie nie ma środków na ten cel, ale jesteśmy w stałym kontakcie z Urzędem Marszałkowskim. Jeżeli będą jakiekolwiek możliwości, to dokumentacyjnie jesteśmy przygotowani do zrobienia wszystkiego co można zrobić na stadionie - mówi Roman Ramion, burmistrz Miastka.
Burmistrz wymienia tu nie tylko kontynuację budowy trybun, ale też naprawę płotu i wymianę murawy.
Dotychczas wykonano tylko 1/3 trybun za ponad 200 tys. zł. Burmistrz oszacował, że dokończenie tej inwestycji to wydatek rzędu 0,5 mln zł. Kilkadziesiąt tysięcy złotych kosztować może też naprawa płotu.
- Nie ma w budżecie pieniędzy na kontynuację budowy trybun, bo sytuacja finansowa jest taka jaka jest, a w obliczu przejęcia szpitala jest jeszcze trudniejsza - komentuje Ramion.
Władze Startu Miastko, którym rok temu obiecano kontynuację budowy trybun, są mocno zawiedzione.
- Ale wcale zaskoczony nie jestem, ale liczyłem, że znajdą się chociaż środki na naprawę dziurawego płotu - mówi Jan Ponulak, prezes Startu Miastko. - Spodziewam się, że i tak komisja Pomorskiego Związku Piłki Nożnej będzie domagać się podniesienia standardu i może dojść do sytuacji, że stadion nie zostanie dopuszczony do gry. Wtedy będzie klops. Będziemy musieli grać na stadionach w mniejszych, biedniejszych gminach, które jednak potrafiły zadbać o godziwe warunki sportowe. Nasza gmina robi wiele różnych rzeczy, ale o sporcie zapomina.
Ponulak dziwi się, że o ile nie znaleziono kilkuset tysięcy złotych na nowe trybuny, to nie ma nawet kilkudziesięciu tysięcy złotych na naprawę dziurawego płotu.
Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?