Uważają, że kompromis podpisany z prezesem, który chce ratować samorządową firmę przed bankructwem, zatwierdzono bez ich zgody. Aby temu przeciwdziałać planują zorganizowanie zebrania i odwołanie szefa zakładowej Solidarności.
- Żadnego kompromisu nie ma. Przewodniczący Solidarności przeszedł na stronę prezesa i bez naszej akceptacji podpisał to porozumienie. My się na to nie godzimy. Skoro nasz reprezentant działa na niekorzyść załogi, to już niedługo nie będzie naszym reprezentantem - grozi jeden z kierowców [imię i nazwisko do wiad. red.].
Tu przeczytasz więcej o restrukturyzacji spółki PKS
Pracownik przypomina, że szef Solidarności jest jedną z osób, które w lipcu 2012 roku zostały zatrzymane na terenie zakładu pod wpływem alkoholu. Prezes podjął decyzję o daniu szansy związkowcowi. Nie zwolnił też pozostałych trzech pracowników.
- Dlatego teraz on podpisuje wszystko, co prezes mu podsunie. Tak było z tym kompromisem - twierdzi kierowca.
Dlatego członkowie zakładowej Solidarności przygotowują wymianę kierownictwa.
Co na to sam zainteresowany? A co o sprawie sądzi prezes Leszek Waszkiewicz? Czy porozumienie może być anulowane? O tym przeczytasz w czwartek 24.01 w Dzienniku Bałtyckim.
Ściągnij elektroniczną wersję gazety.
A w piątek 25.01 w Dzienniku Powiatu Bytowskiego piszemy o skardze byłego pracownika PKS, który ujawnia kulisy działania tej firmy. Przedstawiamy też stanowisko starosty wobec sytuacji w tej spółce.
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?