Robią jeden przetarg dla 10 gmin i starostwa. Efekty już są. Przy średniej cenie energii 33 grosze za kilowat udało się im wynegocjować 24 grosze. W skali roku to nawet kilkadziesiąt tysięcy złotych oszczędności.
Grupa zakupowa w powiecie bytowskim działa już drugi rok. Pierwszy przetarg, na 2012 rok, wygrał koncern Energa. W 2013 roku Energa już gminom z regionu bytowskiego prądu nie sprzeda. Była o 2 grosze droższa od najtańszej oferty. Wygrał koncern PGE.
- Po uwolnieniu rynku pojawiło się więcej podmiotów sprzedających energię. Korzystamy z tego, negocjując niższe ceny - mówi Tomasz Zielonka, zastępca burmistrza Miastka.
Po rozstrzygnięciu przetargu każdy odbiorca energii w poszczególnych gminach, czyli każda szkoła, dom kultury czy urząd, podpisuje z nowym dostawcą odrębną umowę. Cena za kilowat jest jednakowa dla wszystkich. Wiceburmistrz Miastka zauważa, że wszyscy dopiero uczą się nowego systemu, ale przy drugim przetargu było już łatwiej.
- Pewnych trudności dostarcza jeszcze rozwiązywanie umów z poprzednim operatorem. Nieraz trochę się to przeciąga - zauważa Zielonka.
Przeczytaj też o nowatorskim projekcie oświetleniowym Trzebielina
Urzędnicy nie są jednak w cały ten proces zaangażowani. Sprawę pilotuje Starostwo Powiatu Bytowskiego, a kompletowanie danych i przygotowanie przetargu zlecane jest niezależnemu konsultantowi. To on musi uwzględnić każdy punkt poboru energii w całym powiecie. Każda gmina płaci mu ok. 2300 zł netto w ramach umowy zlecenia. Umowa z nowym operatorem podpisywana jest na rok, od 1 stycznia.
- Podobne inicjatywy pojawiają się w całej Polsce, a ja przygotowywałem ostatnio przetargi nie tylko dla powiatu bytowskiego, ale i dla Mińska Mazowieckiego i powiatu monieckiego w okolicach Białegostoku - mówi Tomasz Gójski z firmy Eko-Ciepłownie, który organizuje przetargi dla grup zakupowych.
Wyliczył on, że po pierwszym przetargu, rok temu, każda z gmin powiatu bytowskiego zaoszczędziła po kilkadziesiąt tysięcy złotych.
- Teraz różnice są już mniejsze, w odniesieniu do poprzedniego przetargu, ale w porównaniu ze starymi zasadami, gdy gminy podpisywały indywidualne umowy, to znacząca różnica - opowiada Gójski.
Zwraca on też uwagę na to, że firmy dystrybucyjne robią wszystko, by zniechęcić samorządy do tworzenia grup zakupowych.
- Napisałem oficjalną skargę. Liczę, że ta sprawa będzie rozwiązana jednorazowo w skali ogólnopolskiej - komentuje. - Chodzi o to, że dystrybutorzy opóźniają naliczanie faktur. Nieraz te dokumenty wystawiają dopiero pół roku po rozwiązaniu umowy. Nie dotyczy to Pomorza, bo tam z Energą-Operatorem nie ma takich problemów. Większych trudności dostarczają firmy z Mazowsza. Są też inne działania powodujące niepotrzebne zamieszanie. Ukrytym celem jest zniechęcanie samorządów do wspólnego nabywania energii i organizowania corocznych przetargów.
Strefa Biznesu: Inflacja będzie rosnąć, nawet do 6 proc.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?