Nowy szef policji w Miastku. Przeczytaj wywiad z asp. Mariuszem Grabowskim

Jak pan się czuje w gabinecie komendanta miasteckiej policji?
To na pewno duża zmiana. Wcześniej byłem kierownikiem referatu kryminalnego, w którym pracuje łącznie 18 policjantów. Dotychczas nie miałem nadzoru nad pracą pionu prewencji, a teraz zakres kompetencji rozszerzył się na całą jednostkę. Odpowiadam za pracę wszystkich policjantów i wszystkich pracowników cywilnych, za funkcjonowanie i wyniki całej jednostki. Na pewno odpowiedzialność zwiększyła się zdecydowanie. To jest ta różnica. Nie jest tak, że wcześniej nie miałem nigdy do czynienia z pionem prewencji. Pracę w policji zaczynałem od prewencji w Warszawie, po 3 latach przeniosłem się do Miastka. Pracowałem na pierwszej linii, czyli w służbie patrolowej, przez kilka lat, a następnych kilka lat w ruchu drogowym. Dlatego myślę, że zdobyłem odpowiednie doświadczenie jeśli chodzi o pion prewencji. Mam obraz pracy całej jednostki. Widzę potrzeby i widzę też jak wiele spraw zostało uporządkowanych przez mojego poprzednika [chodzi o Andrzeja Hasulaka, który awansował na stanowisko wicekomendanta powiatowego - dop. red.]. Moim zadaniem jest utrzymanie dobrego poziomu funkcjonowania jednostki.

Poprzednik awansował, więc zapytam czy może pan też spodziewa się awansu w niedalekiej przyszłości?

Myślę, że obecnie nie pora aby myśleć o kolejnym awansie. Muszę najpierw zmierzyć się z nowymi obowiązkami i wywiązywać się z nich

tak, aby nasza jednostka osiągała jak najlepsze wyniki i ocenę lokalnej społeczności i na tym się teraz będę skupiał.

Czy nie trudniej kierować panu jednostką, w której spędził pan ostatnie kilkanaście lat? Wokół sami koledzy, więc niełatwo jest im wydawać rozkazy.
Wiele nad tym myślałem zanim przystąpiłem do konkursu. Sądzę, że chyba jednak plusów jest więcej. ...

Pełna treść wywiadu z szefem policji w papierowym wydaniu Dziennika Powiatu Bytowskiego. Kliknij i ściągnij wersję elektroniczną gazety.