Zapora miała być wstawiona w rzece Studnicy. To blokada wstrzymująca płynące z miasta śmieci. Teraz pytają co się z tą sprawą dzieje.
- Mija rok odkąd z inicjatywy mieszkańców Miastka i radnego Waldemara Żurawika zwrócono uwagę na problem zanieczyszczenia rzeki Studnicy. Zarząd koła PZW „Karaś” zwrócił się z wnioskiem do burmistrza o podjęcie działań mających na celu ponowne zamontowanie kraty zatrzymującej nieczystości na rzece Studnicy na wysokości ul. Fabrycznej - napisała Aldona Gelmuda, wolontariuszka, która na własną rękę zbiera śmieci zalegające m.in. w rzece. - Przypominamy, że przez wiele lat krata ta była zamontowana przy mostku przy ul. Fabrycznej, a ponieważ nikt w ratuszu nie poczuwał się do obowiązku usuwania z kratki raz w tygodniu kilku butelek czy innych płynących śmieci, łatwiej było kratkę zdemontować. Efektem wieloletniego zaniedbania spływy kajakowe rzeką Studnicą nie należą do najprzyjemniejszych.
Po pierwszej interwencji burmistrz zobowiązał Zarząd Mienia Komunalnego do regularnego sprzątania rzeki, a do RZGW przekazano wniosek o ponowne zamontowanie kratki na rzece. Dlaczego po ponad roku nic się w tej sprawie nie dzieje?
- Rozmawiałem z dyrektorem RZGW w Szczecinie. Poinformował mnie, że przygotowują się do drugiego etapu melioracji Studnicy, a w projekcie tym ujęty jest również montaż tej kratki - wyjaśnia wiceburmistrz Tomasz Zielonka.
Zaraz jednak dodaje, że RZGW czeka na pieniądze z Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. Przy pierwszym podejściu funduszy na oczyszczanie i pogłębianie Studnicy nie udało się pozyskać. Teraz będzie druga próba.
echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?