- Są tam stare puszki, pojemniki od kefirów, jogurtów, szczotki do ubikacji. Wszystko tam jest - opowiadają mieszkańcy. - Właścicielka już nie otwiera drzwi, lecz wrzuca śmieci przez dach. Zgłaszaliśmy sprawę Miasteckiej Spółdzielni Mieszkaniowej. Bez skutku.
Sprawa ciągnie się od jesieni 2010 roku. Szczury z garażu przechodzą do rozdzielni centralnego ogrzewania, a stamtąd wędrują do bloków.
- Zimą ktoś zabił szczura, który wałęsał się po klatce schodowej - opowiada kobieta, która zgłosiła sprawę naszej redakcji.
Przeczytaj także: Szczury wdzierają się do mieszkań w MIastku
Pracownicy MSM wyłożyli w rozdzielni trutki. Nie pomogło. Według ludzi to zagrożenie epidemiologiczne.
Właścicielkę garażu rok temu eksmitowano z pobliskiego mieszkania komunalnego. Dano jej nowe lokum na drugim końcu miasta. Z jej starego mieszkania wywieziono trzy przyczepy odpadów. Szerzyło się tam robactwo i grzyb. W nowym lokum kobieta kontynuuje swoje niecodzienne „hobby”, ale urzędnicy rozkładają ręce.
- Dopóki nie będzie robactwa i skarg lokatorów, to nie będziemy przeszkadzać w stylu jej bycia. Kobieta jest chora - mówi Jerzy Dolny, dyrektor Zarządu Mienia Komunalnego. - W kwestii garażu nie mogę zrobić nic, bo to nie nasza nieruchomość. Powinna zareagować spółdzielnia mieszkaniowa.
Co spółdzielnia mieszkaniowa ma zamiar zrobić w tej sprawie? Przeczytasz we wtorek 22.03 w Dzienniku Bałtyckim.
Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?