Motocykliści nie tylko z Miastka pożegnali dzisiaj swojego kolegę Mirosława „Miśka” Tarasewicza, działacza Miasteckiego Stowarzyszenia Motocyklowego „Gryf”.
Wśród motocyklistów panowała dzisiaj smutna atmosfera. Zamiast szykować z „Miśkiem” kolejne atrakcje na zbliżające się rozpoczęcie sezonu motocyklowego w Miastku, spotkali się na cmentarzu by go pożegnać. Zmarł w swoim domu w nocy z poniedziałku na wtorek.
Ale Tarasewicz to nie tylko motocyklista, ale też emerytowany strażak. Przyjaciele wspominają go jako bardzo otwartego człowieka i zawsze skorego do pomocy.
Wideo
Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!