Ludzie się boją, że może mieć wściekliznę, jednak weterynarze zapewniają, że jest raczej… głodne. Ich zdaniem, podobne przypadki można zaobserwować w innych miejscach, w dużych miastach także.
- Obawiamy się wypuszczać dzieci na podwórko, bo raz widziałam, jak ten lis szedł prosto do dziecka. Trzeba je było szybko zabrać. To nie jest normalne, że lis zachowuje się jak domowy kot czy pies - mówi nam mieszkanka Pasieki.
Później zwierzę widziano wielokrotnie. Raz jedna sąsiadka dzwoniła do drugiej, że wieczorem widziała go pod jej balkonem. Zdarzyło się też tak, że stał sobie spokojnie na środku podwórka, obok piaskownicy, a innym razem próbował wejść do klatki schodowej.
Więcej na ten temat w serwisie dziennikbaltycki.pl
echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?