Rodzina nie traci nadziei, a ekipa poszukiwawcza czeka aż ciało wypłynie.
- Nie mamy stuprocentowej pewności, że się utopił. Nie ma też dowodów potwierdzających, że żyje. Poszukiwania trwają - informuje Rafał Burnicki, zastępca komendanta Komisariatu Policji w Miastku.
We wtorek policjanci zaangażowali nurków z Ustki. Bez skutku, co nie dziwi. Jezioro ma ponad 10 ha powierzchni.
- Jeśli ciało nie wypłynie, to niezwykle trudno będzie je znaleźć. Wystarczy dodać, że woda jest mętna jak kawa. Widoczność to ok. 0,5 metra - zeznaje Burnicki.
Przeczytaj policyjny rysopis poszukiwanego
Według policjantów nurkowie musieliby pracować non stop przez 2 miesiące, by przeczesać całe dno jeziora. Stróże prawa uwiarygadniają swoje teorie przypadkiem z lata ubiegłęgo roku. Na jeziorze Bobięcińskie Wielkie utopił się wówczas ojciec z synem. Świadek zdarzenia zaznaczył miejsce wypadku plastikową butelką. Nie pomogło to jednak w szybkim znalezieniu ciał. Mimo, że leżały 20 metrów od punktu wskazującego, a woda była w miarę czysta, to nurkowie szukali ich kilka godzin.
Nieoficjalnie ustaliliśmy, że utronięcie jest najbardziej prawdopodobnym przebiegiem wypadków w sprawie Leszka Kornasia. Dalszych poszukiwań ciała w wodzie, przynajmniej na razie, nie będzie.
- Po zimie ciało może być ciężkie, jeszcze zmrożone. Jak się ociepli powinno wypłynąć - powiedział nam strażak z Miastka.
Taki tryb postępowania przyjęła ekipa poszukiwawcza. Po jednorazowej akcji nurków i przeczesywaniu brzegów jeziora łodziami, policjanci skupiają się na wysyłaniu zawiadomień o zaginionym i analizowaniu przypadków odkrycia niezidentyfikowanych zwłok i osób na terenie całej Polski. Przeprowadzono też rozmowy z okolicznymi mieszkańcami.
- Ciało kiedyś w końcu wypłynie. To pewne. Pytanie tylko kiedy to nastąpi - mówi nam jeden ze śledczych.
Rodzina z niecierpliwością śledzi kolejne etapy poszukiwań. Przeczytaj co mają do powiedzenia w poniedziałek 26.03 w Dzienniku Bałtyckim.
Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?