Zadyma na rynku w Bytowie. Dosłownie. Fontanna zaczęła dymić. Unosił się opar chemikaliów

Zdarzenie miało miejsce wczoraj (12 września 2022 r.) na rynku w Bytowie. To miała być rutynowa praca przy fontannie. Pracownik spółki wodociągowej z Bytowa miał uzupełnić zbiorniki z chemikaliami.

- Co jakiś czas musimy uzupełniać zbiorniki przy pompach dozujących z podchlorkiem sodu, który uzdatnia wodę w fontannie pozbywając się bakterii oraz drugi z kwasem siarkowym, który sprawia, że fontanna nie obrasta glonami. I to właśnie podczas takiej zwykłej pracy eksploatacyjnej, pracownik do jednego z pojemników wlał nie taką, jak powinien substancję. Zaszła reakcja chemiczna, w wyniku której powstała mgła

– wyjaśnia dyrektor spółki Wodociągi Miejskie w Bytowie Marcin Rychter i dodaje, że pracownicy zareagowali błyskawicznie. - Od razu ogrodzili teren i wezwali służby. Na szczęście nikomu nic się nie stało – dodaje dyrektor.

Zaalarmowani strażacy wjechali na rynek siedmioma zastępami. Akcja trwała ponad trzy godziny.

- Zabezpieczyliśmy miejsce zdarzenia, pojemnik z substancją przenieśliśmy do specjalistycznego pojemnika, zabezpieczyliśmy i wywieźliśmy do utylizacji, gdzie substancja została rozcieńczona do bezpiecznego poziomu

– wyjaśnia rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Bytowie Krzysztof Rychter.

Choć sytuacja wyglądała bardzo groźnie, tym bardziej że opar z podchlorynem sodu w odpowiednim stężeniu może uszkodzić górne drogi oddechowe, nikomu nic się nie stało. Nawet sprawcy zamieszania – pracownikowi wodociągów.

- Przyznał się do winy, bardzo przepraszał… Nie robił tego po raz pierwszy. Może zgubiła go rutyna? Obie substancje są w takich samych pojemnikach. Różnią się opisem i kolorami nakrętek. O błąd nie jest wcale trudno. Pracownika wyśle na dodatkowe szkolenie BHP, przypominające zasady obchodzenia się z chemikaliami – mówi szef bytowskich wodociągów.