Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Za współpracę z mediami w Bytowie, był donos do prokuratury. Postępowanie umorzone

Maria Sowisło
Maria Sowisło
Prokuratura w Bytowie umorzyła postępowanie, bo nie było dowodów na popełnienie przestępstwa
Prokuratura w Bytowie umorzyła postępowanie, bo nie było dowodów na popełnienie przestępstwa Maria Sowisło
Prokuratura Rejonowa w Bytowie umorzyła postępowanie z doniesienia zarządu Szpitala Powiatu Bytowskiego. W sprawie chodziło o współpracę z mediami pracownika placówki, której efektem był materiał o lekarzu - zamiast być na dyżurze, załatwiał prywatne sprawy.

Wracamy do sprawy lekarza ze Szpitala Powiatu Bytowskiego, który zamiast pełnić dyżur w placówce, odbierał samochód od mechanika. I to ponoć nie pierwszy raz prywatne sprawy miały być ważniejsze niż wywiązywanie się z umowy świadczenia pomocy pacjentkom z powiatu bytowskiego. Artykuł opatrzony zdjęciami opublikowaliśmy 29 lipca 2022 r.

Po publikacji, zarząd szpitala w Bytowie podjął decyzję o skierowaniu sprawy do prokuratury. Z naszych informacji wynika, że wskazany został jeden pracownik placówki, który zdaniem prezes lecznicy Beaty Hinc, dopuścił się ujawnienia informacji objętych tajemnicą lub mogących wyrządzić szkodę przedsiębiorstwu.

- Postępowanie zostało umorzone ze względu na brak danych ostatecznie uzasadniających podejrzenie popełnienia tego czynu

– mówi prokurator rejonowy w Bytowie Ryszard Krzemianowski.

Z naszych informacji wynika, że na lekarza nie czekały żadne konsekwencje, bo prezes Hinc wyrażała zgodę na każdorazowe opuszczenie przez niego miejsca pracy. Prócz wizyty u mechanika, wcześniej miały być wyjścia na basen czy na zakupy.

Konsekwencje za to miały czekać jednego wskazanego pracownika szpitala. Tego, który rzekomo współpracował z dziennikarzem. Na umorzenie prokuratorskiego postępowania, zarząd bytowskiej placówki nie będzie się żalił do sądu. Tak przynajmniej wynika z przesłanych nam odpowiedzi na pytania.

„(…) W związku ze zdarzeniami, które leżały u podstaw złożenia zawiadomienia Szpital poniósł szkody niematerialne. Po analizie materiałów (m.in. artykułów i pytań od Pani) Spółka powzięła uzasadnione podejrzenie o możliwości wypełnienia znamion czynu zabronionego, a wobec powyższego ciążył na niej powszechny obowiązek zawiadomienia właściwych organów o podejrzeniu popełnieniu przestępstwa (...)”

- czytamy w odpowiedziach na nasze pytania, które przesłała rzecznik placówki Ewa Czechowska.

Właścicielem szpitala jest powiat bytowski, więc jego przedstawicielem starosta Leszek Waszkiewicz. On także nie chciał nam odpowiedzieć na pytania dotyczące swego rodzaju polowania na czarownice, którą miał być jeden z pracowników lecznicy.

- Moim zdaniem sprawa jest wyjaśniona. Nie wchodzę w sprawy wewnętrzne szpitala. Nie każdą decyzję pracowniczą muszę rozstrzygać. To kompetencja kierownika jednostki. Nie chcę tego komentować, bo nie mam wiedzy. Od tego jest prezes ale konsekwencje powinny być wyciągnięte

od 7 lat
Wideo

Jakie są wczesne objawy boreliozy?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na bytow.naszemiasto.pl Nasze Miasto