Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wspominamy Jerzego Stasiewicza, byłego burmistrza Miastka. Zmarł nagle. Kiedy pogrzeb?

Maria Sowisło
Maria Sowisło
z arch. rodziny
Jak już informowaliśmy, wczoraj (29 listopada 2022 r.) zmarł były burmistrz Miastka Jerzy Stasiewicz. Współpracownicy będą go wspominać w samych superlatywach, bo był nietuzinkowym politykiem lokalnym.

Jerzy Stasiewicz zmarł nagle wczoraj (29 listopada 2022 r.). Miał 78 lat. W latach 1994-1998 oraz 1998-2002 był radnym gminnym oraz członkiem Zarządu Miasta i Gminy Miastko. W kadencji 2002-2006 także został radnym. Zrezygnował jednak bo objął stanowisko wiceburmistrza Miastka. Pełnił je do końca kwietnia 2005 r.

- Doskonale pamiętam tę sytuację. To były trudne czasy. Wówczas było dwóch zastępców burmistrza. Tata uznał, że miasta nie stać na taki wydatek i sam honorowo zrezygnował, powtarzając że robi miejsce dla młodych

– wspomina córka Małgorzata Stasiewicz-Witak. - I taki właśnie był. Wczoraj z ust mojej siostry padło stwierdzenie, że tata był najlepszym człowiekiem jakiego znałam. Nauczył mnie wielu rzeczy. Był bardzo dobrym człowiekiem, a przy tym bardzo pogodnym – wspomina córka.

Jerzy Stasiewicz był społecznikiem z krwi i kości. Współtworzył Koło Łowieckie Artemida w Wałdowie, a kiedy był wiceburmistrzem, setki osób cierpliwie czekały w kolejce, żeby móc z nim porozmawiać.

- Świetnie się z nim pracowało. Bez skrupułów zawsze mówił to co myśli i był przy tym bardzo kulturalny. To był spokojny i rzeczowy człowiek, do którego ustawiały się kolejki, a telefon non stop dzwonił. Każdego wysłuchał i starał się pomóc

– wspomina Tomasz Zielonka, który w latach 2002-2006 także pełnił funkcję wiceburmistrza Miastka.

Na początku XXI wieku w Miastku panowało bardzo duże bezrobocie, a miejska kasa świeciła pustkami. Trudno było być samorządowcem, a taki jakim był Jerzy Stasiewicz, był na wagę złota.

- To był człowiek związany i zaangażowany w prace samorządu. Miał ogromną wiedzę na temat problemów wsi i ich mieszkańców. W czasie funkcjonowania samorządu był bardzo aktywnym radnym. Bardzo szczerym i bezpośrednim. Mówił prawdę. Nie kombinował

– mówi były burmistrz Miastka Roman Ramion. - To był czas uczenia się demokracji. Ludzie z pasją i zaangażowaniem oddawali się pracy, wierząc że uczestniczą w zmianie rzeczywistości mieszkańców małych wsi, Małej Ojczyzny. Cieszyliśmy się wspólnie z małych spraw, z kolejnej drogi, chodnika, wodociągu. Ludzie byli cierpliwi a radni rzeczywiście analizowali każdą złotówkę i wybierali do realizacji najbardziej potrzebne sprawy – wspomina Ramion.

Jak podkreślają nasi rozmówcy, Jerzy Stasiewicz – prócz szczerości i bezpośredniości – miał fantastyczne poczucie humoru. Gdzie by się nie pojawił, potrafił tym sobie zjednać ludzi.

- Obserwować Jurka w pracy, to był zaszczyt. Miał cięty język i nietuzinkowy humor. Pamiętam, że gotowy był mówić to co myśli. Nie szukał pośrednich rozwiązań. Rzeczy nazywał po imieniu, bezpośrednio nawet jeśli mogło się to komuś nie spodobać. Zawsze miał własne zdanie. Nikomu nie próbował się przypodobać

– wspomina obecny przewodniczący Rady Miejskiej w Miastku Tomasz Borowski.

Pogrzeb Jerzego Stasiewicza zaplanowany jest na piątek 2 grudnia 2022 r. o godz. 13.00 w kaplicy na Cmentarzu Komunalnym w Łodzierzy. Pół godziny wcześniej odmówiony zostanie różaniec.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dziennik Zachodni / Wybory Losowanie kandydatów

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na bytow.naszemiasto.pl Nasze Miasto