Wójt Kołczygłów walczy o dobre imię. Złożył doniesienie do prokuratury

- Prokuratura prowadzi sprawę dotycząca znieważenia - przyznaje Kozłowski. - Wystąpiłem też przeciwko niegrzecznościom, które dotknęły mnie na forum internetowym regionalnej gazety. Nie może być tak, że osoba siedząca przy komputerze wymyśla absurdy i znieważa. To dzieło układu frustratów, grupki ludzi zajmującej się wymyślaniem takich insynuacji z wykorzystaniem lokalnej gazety.

Akurat to ostatnie doniesienie spełzło na niczym, bo w czerwcu sprawa została umorzona. Wójt nie odwołał się od tej decyzji, więc jest ona prawomocna. Bytowska prokuratura nie zamierza ścigać internautów uznając, że „brak jest interesu społecznego w objęciu ściganiem z urzędu tychże czynów”, a postępowanie dotyczące rzekomych obelg wypowiedzianych w bezpośredniej rozmowie z wójtem jest w wstępnej fazie.

- Postępowanie jest w sprawie naruszenia nietykalności cielesnej funkcjonariusza publicznego i gróźb karalnych - mówi Ryszard Krzemianowski, prokurator rejonowy z Bytowa.

Śledczy wyjaśnia też prawdopodobną przyczynę rozbieżności pomiędzy komentarzem wójta mówiącym o znieważeniu, a kwalifikacją czynu przyjętą przez prokuraturę.

- Jeśli ktoś w zawiadomieniu umieszcza opis sytuacji, nie podając kwalifikacji prawnej, to ja wstępnie ustalam w jakim kierunku ma być prowadzone postępowanie. Jeśli wójt został odepchnięty, to jest to naruszenie nietykalności. To wcale nie musi być uderzenie - wyjaśnia Krzemianowski.

Jeśli prokuratura postawi mieszkańcowi Kołczygłów zarzuty, grozić mu będzie kara do 3 lat pozbawienia wolności.
- Walczę o godność gminy i swoją - komentuje wójt Kołczygłów.

Rozmawialiśmy z mieszkańcem, który miał obrazić wójta. - Nie kojarzę tej sytuacji i nawet jeszcze nie byłem w tej sprawie przesłuchiwany. Więcej nie mam nic do powiedzenia - mówi mieszkaniec, który miał obrazić wójta.