Trzeba przyznać, że dąb nad jeziorem w Wałdowie jest okazały. Dotrzeć do niego można ścieżką edukacyjną utworzoną przez Nadleśnictwo Dretyń, na terenie którego drzewo rośnie.
Leśnicy oszacowali, że dąb ma około 250 lat, 430 cm w pierścienicy (mierzona na wysokości 1,5 metra od gruntu), główny pień ma wysokość 47 metrów a rozpiętość korony to 35 metrów. Okaz, jak się patrzy. Zauważał to także Bolesław Prondziński, właściciel firmy ExPro w Wałdowie, który zainicjował nadanie drzewu statusu pomnika przyrody. Sam został jego ojcem chrzestnym. Nic więc dziwnego, że dąb otrzymał w piątek (19 sierpnia 2022 r.) imię Bolesław.
- Dzisiaj jest 28 rocznicy powstania firmy ExPro i moje imieniny. Był w Polsce, niedaleko bo w Bagiczu, dąb Bolesław. Także 19 sierpnia ale 2000 roku zostało mu nadane imię. Wytrzymał 16 lat, bo został powalony siłami natury. Mam nadzieję, że nasz dąb wytrwa dłużej i szczęśliwiej. I właśnie w 2016 roku zrobiło mi się smutno, że już nie ma Bolesława, a tylu mieliśmy zacnych królów o takim imieniu –
wyjaśniał Bolesław Prondziński.
Dla właściciela firmy ExPro w Wałdowie drzewo ma duże znaczenie, o czym w balladzie – napisanej specjalnie na tę okoliczność – przypomniał nadleśniczy Nadleśnictwa Czarne Człuchowskie Marcin Kowalski. Podkreślał w niej, że życie Bolesława Prondzińskiego było związane z dębem, który całe życie mu doradzał.
- Chłop wiedział, że stary dąb oszukać go nie mógł, bo by go razem z sąsiadem Antkiem na opał przerobili. Wnet leśnicy manufakturą interesować się zaczęli i sprzyjali Bolkowi, że takiej życzliwości na świecie inni nie spotkali. Pomyślał sobie wtedy, że stary dąb skarbem jest i do końca dni swoich dbać o niego będzie. Lata mijały, dąb kolejne konary rozkładał, a i rozrastał się do takich rozmiarów, że już sąsiad Antek opalu w nim nie widział, bo na łupaniu by mu pół życia zeszło
– czytał Marcin Kowalski. - Gdy w ostatni piątek do domu miał wrócić, który z wiejskiej chałupy w dom przepychem zdobiony się przeobraził, znów głos znajomy usłyszał: Firmę ci pomogłem zbudować, rodzinę założyłeś, jadła nigdy nie zabrakło. Ostatnią rade tedy dam ci i nigdy więcej mnie nie usłyszysz. Dbaj o rodzinę, bo najważniejsza. Dbaj o firmę, żebyś dorobku swego życia i ludzi tam pracujących nie zmarnował. Nade wszystko o leśników dbaj i samorządowców wszelkich, co by ci ich przychylności nigdy nie zabrakło. A pamiętaj, żebyś drewno rychło odbierał i reklamacji nie składał, bo przyjaciół masz tam wielkich, o których wieść nie tylko gminna ale i krajowa się niesie. Za moje cenne rady pomnikiem przyrody mnie zrobisz, żeby mnie tu żaden Antek ani inni wiejscy nikczemnicy krzywdy nie narobili w dobie węgla drogiego i wszelkiego opału. Ścieżkę edukacyjną racz dokończyć, a na wyspie okazałą wiatę postaw. Niech wsze potomne wiedza, dzięki komu manufaktura w światowego potentata się zamieniła. Tabliczkę mi tu przywieź i przychodzić nie zapomnij, a innych tu przyprowadzaj i imię swojego promotora głoś na wszelkie strony. I zamilkł dąb na wieki, a na dowód przyjaźni, Bolesław mu swoje imię nadał aby potomnym przypominał korzenie rodzinne – napisał nadleśniczy Nadleśnictwa Czarne Człuchowskie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?