Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

W Parchowie awantura o zbiornik na deszczówkę. Ma stanąć na… prywatnej działce | ZDJĘCIA, WIDEO

Maria Sowisło
Maria Sowisło
Bożena Płotka-Mruk z Parchowa wygłosiła podczas sesji Rady Gminy Parchowo oświadczenie na temat dysponowania jej i męża własnością
Bożena Płotka-Mruk z Parchowa wygłosiła podczas sesji Rady Gminy Parchowo oświadczenie na temat dysponowania jej i męża własnością Maria Sowisło
Podczas projektowania przebudowy drogi wojewódzkiej 228 w Parchowie, wójt polecił zmianę lokalizacji zbiornika na deszczówkę. Zamiast na pierwotnie zakładanej ziemi gminnej, ma stanąć na działce prywatnej. Tyle tylko, że jej właściciele nic o tym nie wiedzieli. Teraz wójt winą obarcza inwestora – Zarząd Dróg Wojewódzkich w Gdańsku.

Tego Jan i Bożena Mrukowie z Parchowa się nie spodziewali. Podczas projektowania przebudowy drogi wojewódzkiej 228 w Parchowie, zbiornik odprowadzający wody opadowe został umieszczony na ich działce.

- Jakim prawem w piśmie do biura projektowego wójt napisał, że proponuje zmianę lokalizacji zbiornika na teren działki sąsiedniej? Nie życzymy sobie, żeby wody opadowe zalewały nasze mienie. Dlaczego zmienił pan lokalizację zbiornika? To nie jest takie byle co. Ograniczając komuś jego własność w taki sposób, to nie jest takie byle co

– mówiła podczas ostatniej sesji Rady Gminy Parchowo**Bożena Płotka-Mruk**.

To podczas sesji radni stwierdzili, że skarga na działania wójta Parchowa Andrzeja Dołębskiego dotycząca lokalizacji zbiornika jest bezzasadna. Dopełnione zostały wszystkie formalności, choć wiceprzewodnicząca Komisji Społecznej Monika Jakubek wskazała, że w przyszłości należałoby wypracować inne mechanizmy, żeby podobna sytuacja się nie zdarzyła.

ZOBACZ TAKŻE:
W Parchowie notorycznie wybija kanalizacja na prywatną posesję. Urzędnicy twierdzą, że sporadycznie

Z kolei sam wójt Parchowa zarzekał się, że adresatem uwag Mruków nie powinien być on sam czy gmina, bo projektantem i inwestorem jest Zarząd Dróg Wojewódzkich w Gdańsku.

- Zaprojektować drogę w takim miejscu jakim jest Parchowo, uwzględniając wszystkie bolączki to jest rzecz bardzo trudna. Nie jest możliwe przed projektem zebrać opinii wszystkich mieszkańców. Wypowiadaliśmy się tylko i wyłącznie na temat działek gminnych. Nie zajmowałem stanowiska w sprawie działek prywatnych. Nie gmina Parchowo jest projektantem i inwestorem. W zasadzie wszelkie zmiany z gruntem czy wjazdem leżą w gestii inwestora. Tyle w tym temacie. To co państwo gadacie… Proszę tak dalej a droga będzie budowana za kolejnych 30 lat

– skwitował wójt Parchowa Andrzej Dołębski.

Okazuje się jednak, że wójt wypowiadał się na temat umieszczenia zbiornika na deszczówkę na działce… prywatnej. Mrukowie zagłębili się w dokumenty i sami nie mogli uwierzyć w to, co zobaczyli. Choć pierwotnie zbiornik miał się znajdować na działce gminnej, sąsiadującej z ziemią Mruków, ostatecznie został umieszczony za płotem. Taką sugestię wyraził wójt Parchowa Andrzej Dołębski. Użył sformułowania „polecam lokalizację...” i podał numer działki Mruków. Uzasadnieniem tego miał być fakt, że od ponad dwóch lat gminną ziemią, tuż przy płocie Murków, ma się interesować polska sieć sklepów. Do transakcji sprzedaży jeszcze nie doszło.

Z kolei dyrektor Zarządu Dróg Wojewódzkich w Gdańsku Grzegorz Stachowiak wyjaśnia, w jaki sposób przygotowuje się tak dużą inwestycję. Na drodze nr 228 w Parchowie ma się bowiem pojawić nie tylko nowy asfalt, ale też m.in. chodniki, wysepki i zatoki autobusowe.

- Kiedy przygotowujemy się do takiej inwestycji, zlecamy projekt, jednocześnie szukając rozwiązań dotyczącym m.in. lokalizacji zbiornika wód opadowych. W tym celu organizujemy spotkania, tzw. rady projektu, w których uczestniczy każdorazowo sam wójt lub wyznaczony przez niego przedstawiciel. Dla nas bowiem przedstawicielem gminy jest wójt. Zawsze działamy na zasadzie współpracy z gminą. Wójtowie czy burmistrzowie znają przecież mieszkańców, wiedzą na jaki kompromis ta czy inna osoba pójdzie. Mają przecież i współpracują z sołtysami oraz radnymi. Rolą takiego samorządowca jest wsparcie naszych działań i pomoc – mówi dyrektor Zarządu Dróg Wojewódzkich w Gdańsku Grzegorz Stachowiak i wyjaśnia, że początkowo zbiornik na wody opadowe został przez projektanta umieszczony na działce gminnej.

- Dla nas była to komfortowa sytuacja, bo zbiornik był bliżej drogi, na działce gminnej, więc nie będzie trzeba prowadzić postępowania odszkodowawczego i dodatkowo nie wchodzimy w spór czy konflikt z osobą prywatną

– wyjaśnia Stachowiak, przyznając że projekt jest już ostateczny. - Dokumentacja jest skończona. Lokalizacja zbiornika została zmieniona na pisemną prośbę przedstawiciela gminy- wójta, który uznał, że w interesie gminy jest niezajmowanie działki gminnej przez zbiornik. To wcale nie znaczy, że chcemy sytuację rozwiązać siłowo. W tej sytuacji oczekiwalibyśmy, by gmina przekazała nam swoją ostateczną decyzję dotyczącą lokalizacji zbiornika. Jeśli będzie inna niż w projekcie na prywatnej działce, do problemu podejdę indywidualnie i ze zrozumieniem – zapowiada Stachowiak.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na bytow.naszemiasto.pl Nasze Miasto