Parafianie z kościoła NMP Królowej Polski w Białym Borze są wystraszeni. W niedzielę 12 października 2020 r. wielu z nich uczestniczyło w nabożeństwie połączonym z udzieleniem sakramentu bierzmowania. Mszę koncelebrował biskup Krzysztof Włodarczyk. Tydzień po wizycie w Białym Borze (18 października 2020 r.) okazało się, że ten duchowny otrzymał pozytywny wynik na obecność koronawirusa.
- Biskup, u którego wykryto Covid-19, udzielał w Białym Borze sakramentu bierzmowania. Nic nie słychać, aby osoby które miały z nim kontakt, przebywały na kwarantannie
– martwi się jeden z mieszkańców Białego Boru i dodaje, że przecież powiat szczecinecki jest w czerwonej strefie.
Tymczasem rzecznik Kurii Biskupiej w Koszalinie wyjaśnia, że zarówno biskup Włodarczyk, jak i Edward Dajczak, od kiedy mogli podejrzewać, że mieli styczność z osoba chorą, poddali się samoizolacji.
- Źródłem zakażenia jest prawdopodobnie jeden z pracowników kurii, u którego obecność wirusa stwierdzono 13 października br. Obaj biskupi mieli z nim krótki kontakt, dlatego od momentu, kiedy otrzymał on pozytywny wynik testu, pozostają w kwarantannie
– mówi ks. Wojciech Parfianowicz, rzecznik prasowy Kurii Biskupiej w Koszalinie. - Biskupi czują się dobrze. Na ten moment nie wymagają hospitalizacji. Pozostając w izolacji domowej, solidaryzują się z wszystkimi chorymi oraz przebywającymi na kwarantannie. Zapewniają o swojej modlitwie w ich intencji oraz sami proszą o duchowe wsparcie – dodaje rzecznik.
Jak się dowiedzieliśmy nieoficjalnie, podejrzany o zakażenie wirusem jest także wikariusz z kościoła w Białym Borze. Z naszych informacji wynika, że obecnie kwarantanna nie są objęte żadne osoby uczestniczące w bierzmowaniu.
Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?