Sześć lat temu informowano, że to początek owocnej współpracy, głównie w zakresie kultury i sportu, ale też gospodarki.
- Będziemy wyznaczać sobie co roku zadania do wykonania. Zaczniemy od promocji, ale też od zapoznania ze sobą urzędników obu miast - mówił wówczas Ryszard Sylka, burmistrz Bytowa.
W przypadku tego miasta współpraca z Gdańskiem na kontaktach między urzędnikami się też skończyła, co przyznaje sam burmistrz. W gospodarce czy kulturze nic się nie dzieje. No chyba żeby za takie działanie uznać utworzenie szkółki piłkarskiej Lechii Gdańsk w Bytowie, ale to raczej wynik współpracy pomiędzy klubami sportowymi.
- Pracownicy Urzędu Miejskiego w Bytowie dwukrotnie spotkali się z pracownikami gdańskiego magistratu. Nawiązano indywidualne znajomości, co jest pomocne w codziennej pracy. Można wymieniać się doświadczeniami - wyjaśnia Sylka. - Nie należy tu oczekiwać spektakularnych wydarzeń. Dzięki tej umowie relacje pomiędzy Bytowem a Gdańskiem są lepsze niż z innymi miastami w województwie pomorskim - zapewnia.
Jednak - urzędnicy z Gdańska tylko raz odpowiedzieli na zaproszenie uczestniczenia w Dniach Bytowa. Oznaką współpracy jest też umieszczanie stoiska Gdańska - obok innych, zagranicznych partnerów Bytowa - podczas tygodnia miast partnerskich. Symbolem współpracy może też być powstająca linia Pomorskiej Kolei Metropolitalnej, która połączy Bytów z Gdańskiem. Tu jednak oba samorządy prymu nie wiodą. To inwestycja samorządu wojewódzkiego.
- Nasza współpraca to przede wszystkim wymiana doświadczeń - potwierdza Antoni Pawlak, rzecznik prasowy prezydenta Gdańska. - Kilkakrotnie pani sekretarz odwiedzała Bytów z różnymi dyrektorami, a urzędnicy z Bytowa są też zapraszani do nas. Kontakty te można nazwać roboczymi. Dotyczą rozwiązań, które np. my już wdrożyliśmy, a oni jeszcze nie.
W 2007 roku porozumienie w imieniu prezydenta Gdańska podpisał z Bytowem wiceprezydent Maciej Lisicki.
W Miastku z kolei umowę partnerską zaakceptował ówczesny wiceprezydent Sopotu Wojciech Fułek. 6-letnia współpraca wygląda podobnie jak ta Bytowa z Gdańskiem.
- To przede wszystkim wymiana wzajemnych doświadczeń - przyznaje Jan Gajo, sekretarz Urzędu Miejskiego w Miastku. - Raz w Centrum Informacji Turystycznej pan Wojciech Fułek z Sopotu prezentował nam historię Trójmiasta i Opery Leśnej w formie pokazu multimedialnego - wspomina sekretarz.
On sam w sopockim urzędzie był raz. Zapoznawał się wówczas z technologią budowy sieci teleinformatycznej w urzędzie. W miasteckim ratuszu powstała podobna sieć, ale w okrojonej wersji.
CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?