Tylko u nas. Janusz R.: Tak, dawałem łapówki!

Dzięki nim oskarżono trzech innych urzędników, w tym byłego szefa wydziału inwestycji w Bytowie Krzysztofa Sz. Rozmawialiśmy z Januszem R. i Krzysztofem Sz. Ten pierwszy przyznał się do winy.

Gdy sprawa ujrzała światło dzienne, prokuratura miała dowody tylko na korumpowanie Zdzisława P., 57-letniego specjalisty ds. budownictwa w Nadleśnictwie Osusznica. Zatrzymano go w kwietniu 2010 roku razem z biznesmenem. Janusz R. szybko się ułożył ze śledczymi i wyszedł na wolność po wpłaceniu 40 tys. zł kaucji.

- Poza zarzutami dotyczącymi korumpowania Zdzisława P. ujawnił także udzielanie korzyści majątkowych burmistrzowi Białego Boru (woj. zachodniopomorskie) Franciszkowi K., skarbniczce tej gminy Annie D. oraz pracownikowi Urzędu Miejskiego w Bytowie, Krzysztofowi Sz. - wymienia Krzysztof Trynka, rzecznik prasowy Prokuratury Apelacyjnej w Gdańsku.

W związku ze złożonymi zeznaniami biznesmen odpowie „tylko” za wręczanie korzyści majątkowych Zdzisławowi P., do czego się przyznaje. Grozi mu za to do 8 lat pozbawienia wolności, ale R. złożył wniosek o dobrowolne poddanie się karze.

Ze Zdzisławem P. z Osusznicy nie udało się nam skontaktować. Za to dość chętnie rozmawia Janusz R., twierdzi, że P. przyjmował od niego łapówki.

- Złożyłem już wniosek o ukaranie mnie grzywną - informuje Janusz R. - Zgadzam się z jedynym zarzutem, jakim mnie objęto. Pan Zdzisław P. brał ode mnie wymienione w akcie oskarżenia rzeczy.

Urzędnik miał żądać i przyjąć 14 tys. zł w gotówce, telefony komórkowe o wartości 2299 zł, komputer wart 1500 zł, 20 kg ryb o wartości 2 tys. zł i materiały budowlane o wartości 27 580 zł.

Co jeszcze mówi biznesmen? Jak odnosi się do zarzutów korupcji wobec pozostałych urzędników? Co ma do powiedzenia Krzysztof Sz.? Dlaczego Zdzisław P. pracuje w nadleśnictwie? O tym i innych szczegółach sprawy przeczytasz w piątek 1 lipca w Dzienniku Powiatu Bytowskiego.