Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Tomasz Redo, wiceszef WITD: TIR-y niszczą nasze drogi

Leszek Literski
Tomasz Redo pracuje  w Wojewódzkiej  Inspekcji  Transportu Drogowego
Tomasz Redo pracuje w Wojewódzkiej Inspekcji Transportu Drogowego Leszek Literski
Wywiad z Tomaszem Redo, zastępcą dyrektora Wojewódzkiej Inspekcji Transportu Drogowego w Gdańsku, od roku także radnym miejskim w Bytowie, rozmawia Leszek Literski.

Od jak dawna działa Inspekcja Transportu Drogowego?
Jest to dość młoda instytucja. Została powołana do życia w 2001 roku. Pierwsi inspektorzy pojawili się na drodze dopiero po przejściu sześciomiesięcznego szkolenia. Inspekcja zajmuje się przewozami drogowymi. Mieliśmy za zadanie unormować rynek. W Polsce nie było instytucji zajmującymi się przewozami. Każdy pojazd, który przewoził powyżej 3,5 tony podlegał pod naszą jurysdykcję. Kontrolujemy czas pracy kierowców, obowiązkowe badania tych kierowców aby nie byli zatrudniani jacyś przypadkowi ludzie. To się wiąże z bezpieczeństwem. Dbamy również o bezpieczeństwo pasażerów. Kontrolujemy autokary, a nawet taksówki.

Macie jednak jeszcze inne zadania?
Od zeszłego roku doszły nam dodatkowe zadania. Przejęliśmy od policji sieć radarów. Podlega on jednak pod Główny Inspektorat Transportu Drogowego. My jako inspekcja wojewódzka nie mamy z tym zbyt wiele do czynienia. Zmieniły się przepisy co do opłat za przejazd po drodze krajowej. Kontrolujemy prawidłowość uiszczenia elektronicznych opłat za przejazd na płatnych odcinkach dróg. Od ubiegłego roku możemy kontrolować wszystkie pojazdy. Są to uprawnienia interwencyjne tj. jeżeli kierowca pojazdu osobowego, łamie przepisy, mamy prawo go ukarać. Mamy jednak świadomość, że naszym priorytetowym działaniem jest kontrola przepisów związanych z transportem drogowym.

Zobacz jak mieszkańcy Jutrzenki domagali się fotoradaru

Dlaczego pracowników waszej instytucji nazywają „krokodylami“?
Wzięło się to od naszych zielonych mundurów. Stare wzory mundurów polowych były zapinane na zamki błyskawiczne co kierowcom skojarzyło się z krokodylem. Policjantów nazywają „misiami“ a my zostaliśmy „krokodylami“. Krokodyl jest naszym znakiem firmowym. Nie wstydzimy się tego i nie jest to dla nas obraźliwe. Zrobiliśmy sobie nawet maskotki.

Czy podczas swojej pracy spotkał Pan się ze znaczącym łamaniem przepisów?
Zatrzymaliśmy pojazd wywożący z portu w Gdyni dwa kontenery. Po zważeniu i podliczeniu okazało się, cały samochód waży 84 tony, kiedy miał dozwolone jedynie 40 ton. Właściciel firmy został ukarany karą 86 tys. zł. Zjawisko poruszania się po pomorskich drogach pojazdów przeciążonych jest nagminne. W naszym województwie mamy trzy terminale kontenerowe. Do tego są tu żwirownie oraz przewozi się dużo drewna. Staramy się je z ruchu drogowego wyeliminować. Kary w tym względzie są bardzo dotkliwe.

Czy na terenie Bytowa łamane są przepisy pod względem przeładowania pojazdów?
Na terenie Bytowa ani pobliskich miejscowości nie ma punktów do ważenia pojazdów. Obowiązkiem zarządcy drogi jest chronienie dróg. To czarna dziura na mapie województwa. Tutaj jeździ dużo transportu drewna a widzę, że są one przeładowane. Bez specjalnie przygotowanych punktów ważenia pojazdów jesteśmy bezbronni w walce z tym zjawiskiem.

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na miastko.naszemiasto.pl Nasze Miasto