Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Taryfy za ciepło w Miastku skoczą nawet o 50 proc. Miejscowy ZEC ma potworne problemy z zakupem węgla. Do tego ceny są horrendalnie wysokie

Maria Sowisło
Maria Sowisło
z arch. ZEC w Miastku
Jeszcze w styczniu tego roku cena tony miału o kaloryczności 23 GJ wynosiła 470 zł netto. W ubiegłym tygodniu ponad 1625 zł netto. Do tego trzeba doliczyć transport ze Śląska. Dla mieszkańców Miastka oznaczać to może podwyżkę taryfy nawet o 50 proc. O ile w ogóle uda się kupić węgiel.

Zakład Energetyki Cieplnej w Miastku dostarcza ciepło do około 90 proc. nieruchomości, w tym do domów jednorodzinnych, szpitala i spółdzielni mieszkaniowej. Na placu przy kotłowni miejskiej jest zapas, około 300 ton węgla. Wystarczy go tylko do końca sierpnia. Co prawda jest wykorzystywany obecnie tylko do podgrzewania wody, ale już teraz trzeba kupić jego zapas na zimę. I tutaj pojawia się problem. Do końca ubiegłego roku cena za tonę miału o kaloryczności 23 GJ wynosiła 320 zł netto (bez VAT-u). W połowie stycznia już 470 zł netto. W ubiegłym tygodniu już ponad 1625 zł netto.

- Właśnie siedzę przed komputerem i obserwuję aukcję, na której ceny węgla skaczą. Co prawda nie jest jeszcze zakończona ale nie wygląda to dobrze – przyznaje prezes ZEC-u w Miastku Tomasz Zielonka i dodaje, że bez pozyskania pożyczki, której zabezpieczeniem będą nieruchomości zakładu, nie będzie można kupić węgla.

- Obecnie wszyscy dostawcy żądają zapłaty z góry. Podobnie jest z firmami transportującymi ze Śląska węgiel. Szacuję, że muszę wziąć pożyczkę antyinflacyjną na kwotę 4,7 mln zł z Agencji Rozwoju Przemysłu.

ZOBACZ TEŻ: Drastyczna podwyżka cen energii cieplnej. Ciepło zrobi się w portfelu

Co prawda 50 proc. pochodzić będzie z Europejskiego Funduszu Powierniczego ale drugie tyle muszę zabezpieczyć z własnych środków. Wyceniamy więc nasze nieruchomości, żeby mieć zastaw. Dlatego też złożyłem już do pełniącej obowiązki burmistrza Miastka Renaty Kiempy wniosek o zabezpieczenie w budżecie 1 mln zł. Inaczej nie jesteśmy w stanie kupić węgla – wyjaśnia Zielonka.

Rosnące ceny węgla to ogromny problem. Jest jednak kolejny. Zgodnie z prawem, taryfy dostarczenia ciepła i podgrzania wody są regulowane. Zatwierdza je Urząd Regulacji Energetyki. Jedną ze składowych taryfy jest właśnie cena węgla. Nie realna z dnia złożenia wniosku o ustalenie cen za ciepło, a uśredniona całoroczna.

- Taryfa może być zatwierdzona w ciągu dwóch miesięcy, ale też w ciągu pół roku, a nawet na koniec roku. Symulację opieram na kwocie 1540 zł netto za tonę węgla. To oznaczałoby, że podwyżki dla odbiorców będą wynosić około 50 proc. To jednak nie gwarantuje mi zbilansowania budżetu zakładu. Wszystko zależy od tego, za ile kupię węgiel. Jedno jest pewne, jeśli nie dostaniemy pożyczki, nie poradzimy sobie

– mówi prezes miasteckiego ZEC-u.

Kotłownia miejska w Miastku na cały rok potrzebuje minimum 5 tys. ton węgla. Zapasy są tylko do sierpnia 2022.

- Czekamy też na ustalenia rządu. Muszę zapewnić ciągłość dla odbiorców, bo zostaniemy z ręką w nocniku. Zerwanie umów na dostawę ciepła, będzie nieść konsekwencje – poinformował radnych podczas posiedzenia komisji wspólnych Zielonka.

Obecnie odbiorcy ciepła z miejskiej kotłowni w Miastku płacą z dostarczenie 1 GJ średnio 54 zł netto. Do tego trzeba doliczyć stawkę podatku VAT, co prawda obniżonego z 23 do 5 proc.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na bytow.naszemiasto.pl Nasze Miasto