Do zdarzenia doszło w poniedziałek rano. Policjanci wstępnie ustalili, że przy wycince drzew pracowało trzech mężczyzn. Wszyscy mieli założone kaski oraz kamizelki odblaskowe.
- Jeden z mężczyzn zaczął wycinać sosnę i kiedy drzewo zaczęło się przechylać zauważył, że na drodze upadku stoi pilarz. 66-latek piłą spalinową okrzesywał z gałęzi inne drzewo i nie słyszał krzyków, aby uciekał. Mężczyzna został zraniony gałęzią spadającego drzewa. Pracujący z nim mężczyźni przewieźli go do szpitala. Obrażenia jakich doznał 66-latek okazały się śmiertelne - relacjonuje Michał Gawroński, oficer prasowy policji.
Śledczy pod nadzorem prokuratury wyjaśniają okoliczności zdarzenia. Policjanci wykonali oględziny miejsca wypadku.
Mundurowi apelują, aby podczas tak niebezpiecznej pracy jak wycinka drzew zachować szczególną ostrożność.
- Przed rozpoczęciem ścinki drzewa należy sprawdzić, czy na drodze jego upadku nikogo nie ma. Należy bezwzględnie przestrzegać wszelkich przepisów bezpieczeństwa. Pracownicy przepisami BHP zobowiązani są do noszenia kamizelek odblaskowych, kasków, ochraniaczy oczu i uszu. Pilarz musi również być ubrany w atestowane spodnie i buty przeciwprzecięciowe, rękawice oraz posiadać przy sobie opatrunek osobisty - instruuje Gawroński.
Pracodawca mężczyzny może odpowiedzieć za naruszenie zasad bezpieczeństwa i higieny pracy, za co grozi do 3 lat pozbawienia wolności. Niewykluczone, że po informacji o śmierci kwalifikacja czynu zostanie zmieniona.
Zamach na Roberta Fico. Stan premiera Słowacji jest poważny.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?