Kiedy tylko ostatnia śruba została wkręcona w elementy skateparku w Białym Borze, od razu do akcji wkroczyła młodzież. Wiktor, Kacper, Kuba i Adam zabawę kończyli tylko wtedy, kiedy padał deszcz. - Jesteśmy streetowcami. Do tej pory jeździliśmy po mieście i na plaży. Teraz mamy swoje miejsce – stwierdzili zgodnie Kuba i Adam, a Wiktor zarzekał się, że wszyscy tricki wykonują w kaskach i ochraniaczach.
- Mamy ochraniacze i kaski. Teraz zdjęliśmy, bo pada. Czekamy aż przestanie i wszystko trochę wyschnie. Ślisko jest
– stwierdził Wiktor.
Młodzież chwali skatepark i wylicza siedem elementów, jakie zostało zamontowanych na utwardzonym specjalnie placu przy Szkole Podstawowej nr 1 im. Henryka Sienkiewicza w Białym Borze. - Box, grindbox, quarter, bank, rurka, rampa… Jest gdzie pojeździć – mówi Adam.
Skatepark w Białym Borze urządzony został za 148 tys. zł, przy czym 46 783 zł to dofinansowanie w ramach inicjatywy LEADER objętej PROW 2014-2020.
- Oczywiście to pierwsza instalacja i jest w niej jeden tor do jazdy. Zapewne w przyszłości uda się to rozbudować o jeszcze inne elementy, ale tu będę oczekiwał propozycji od użytkowników
- mówi burmistrz Białego Boru Paweł Mikołajewski. - W przyszłości chciałbym ustawić jeszcze pumptrack dla rowerów, bo zdaję sobie sprawę, że z czasem wszystko znudzi. Na to jednak potrzebne są pieniądze, a to jednak są drogie instalacje – dodaje burmistrz i apeluje do młodzieży. - Pamiętajcie, że to nie jest plac zabaw. To miejsce do ćwiczeń jazdy ekstremalnej i należy w tym miejscu zachować środki ostrożności. Kaski i ochraniacze przede wszystkim. Szkoda zdrowia i zębów – dodaje Mikołajewski.
Pismak przeciwko oszustom, uwaga na Instagram
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?