Przechodniów denerwuje rozsypywanie sypkiego grysu na roztopioną masę.
- W czwartek łatali w ten sposób dziury na ulicy Armii Krajowej, naprzeciwko banku PKO BP. Nie dość, że klei się to do butów, to jeszcze sypki grys jest rozrzucany przez jadące samochody. Drobinki trafiły nawet moje dziecko gdy byliśmy na chodniku - narzeka mieszkaniec Miastka [imię i nazwisko do wiad. red.]. - Czas zapytać władze czy mogą znaleźć inny sposób na remonty dróg, bo ten jest bardzo dokuczliwy. Jestem też ciekaw czy ktoś to po zastygnięciu masy posprząta, bo teraz mnóstwo tego grysu na ulicy i chodnikach.
Wiceburmistrz Tomasz Zielonka mówi, że gmina stara się łatać dziury najtańszym sposobem.
- Grysik musi związać lepiszcze. To konieczne, a luźne pozostałości zostaną zamiecione - odpowiada Zielonka. - Bezpośrednio po wykonaniu naprawy może wystąpić niekomfortowa sytuacja przedstawiona przez Czytelnika. Niestety, tylko na taką technologię nas w tej chwili stać.
Przeczytaj też o krytyce wiceburmistrza Zielonki, któremu wykonano asfaltowy wjazd
Wybory samorządowe 2024 - II tura
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?