Radny z Tuchomia straci mandat? Jest uchwała o jego wygaszeniu. Sprawę rozstrzygnie sąd

Piotr Sroka z Tągowia może przestać być radnym. Stosowną uchwałę o wygaśnięciu mandatu podjęli na ostatniej sesji radni z gminy Tuchomie. Zajęli się sprawą, bo trafiło do nich pismo z podejrzeniem o korzystanie z mienia gminnego. To z kolei jest zabronione prawem. Zgodnie z nim, każdy radny po wyborze do samorządu ma trzy miesiące na wycofanie się z działalności gospodarczej, także rolniczej. Wyjaśnieniem sytuacji po 3,5 roku od wyborów, zajęli się radni, urzędnicy, geodeci… A sprawa dotyczy dwóch działek – drogi i części terenu, na którym przed wieloma latami funkcjonowała żwirownia. Jak ustalili urzędnicy, geodeci i radni, pod uprawę zajętych zostało ok. 26 arów (2600 m kw.). Co ważne, działki rolne radnego Piotra Sroki sąsiadują z tym właśnie terenem.

Podczas sesji Rady Gminy Tuchomie, Piotr Sroka wskazywał, że sprawa jest tendencyjnie rozpatrywana, bo jest w opozycji do wójta Jerzego Lewi Kiedrowskiego.

- To były czynności ukierunkowane przeciwko mnie. Można przyjąć, że pan wójt i sekretarza z całą świadomością umożliwiają bezumowne korzystanie z działek Mariuszowi Werze oraz Leszkowi Rekowskiemu, w ten sposób ukrywając brak czynności ze strony urzędu, do czego są zobowiązani są w ramach nadzoru, umożliwiając czerpanie korzyści osobom z opcji politycznej popierającej wójta

– mówi podczas sesji radny Piotr Sroka.

Sroka wymienił te nazwiska nie bez powodu. Mariusz Wera to sołtys Tągowia, a Leszek Rekowski jest członkiem rady sołeckiej tej samej wsi. To właśnie to gremium postanowiło poinformować urzędników i radnych, że Piotr Sroka będąc radnym, korzysta z mienia gminy.

- Ta sprawa ciągnie się od samego początku, od wybrania Piotra Sroki na radnego. Jak faceta nie znałem, tak potem miałem codziennie awantury. Uważał, że jest największą władzą we wsi, a my z radą sołecka jesteśmy tylko od przynieś, podaj, pozamiataj. Nie zliczę już donosów na mnie i radę sołecką do gminy o wydawanie sołeckich pieniędzy, o to że sala nie jest otwarta, nie jest udostępniana na życzenie… Mieszkańcy też mieli go dosyć. Donosił na policję, że auto źle zaparkowane, szukał haków. Niepojęte, że nasz przedstawiciel działał na szkodę swoich wyborców

– wyjaśnia sołtys Tągowia Mariusz Wera. - Nie ukrywam, że złożyłem pismo w sprawie korzystania przez radnego z mienia gminnego. Inspirowałem się jednym z odcinków serialu „Ranczo” - dodaje sołtys i wyjaśnia, że nie dziwi się kolejnemu donosowi na niego.

Podczas sesji, Piotr Sroka wytykał wójtowi i sekretarzowi, że są wobec niego niechętni. Na potwierdzenie swoich słów złożył nie tylko donos na swoich sąsiadów z Tągowia, ale też kolegę z rady – Jana Kopp-Ostrowskiego. Jego zdaniem, on także użytkuje działkę gminną.

I choć urzędnicy, i radni dopytywali Srokę, czy ziemia gminna jest uprawiana na mocy umowy z gminą, czy może wydzierżawił ją komuś innemu, czy brał dopłaty… Sroka nabierał wody w usta i nie odpowiadał wprost. Wyjaśniał, że wszystkie dokumenty dostarczy i wnosi o wycofanie z obrad uchwały o wygaśnięciu jego mandatu. Koleżanki i koledzy z rady nie przystali na to, tłumacząc że czas na wyjaśnienia był, bo sprawa toczy się od 10 stycznia 2022 r.

Poddana pod głosowanie uchwała przeszła większością głosów. Po jej otrzymaniu, radny Sroka ma siedem dni na zaskarżenie dokumentu do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Gdańsku. Jak przyznał w rozmowie z nami, zrobi to.

Jeśli jednak uchwała nabierze mocy prawnej, w gminie Tuchomie będą musiały odbyć się wybory uzupełniające. Tyle tylko, że gdyby wiążąca decyzja o wygaśnięciu mandatu zapadła na sześć miesięcy przed upływem kadencji, wyborów uzupełniających nie przeprowadza się.

W sprawie ewentualnego użytkowania bez umowy działek gminnych przez radnego Jana Kopp-Ostrowskiego, rozpoczęło się postępowanie wyjaśniające.