Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Publicznym pieniądzom należy się szacunek. To ciężko zarobiona kasa przez nas wszystkich. FELIETON

Maria Sowisło
Maria Sowisło
Pexels z Pixabay
Czytajcie artykuły od deski do deski – taki apel nasuwa mi na myśl liczba plotek i rozsyłanych informacji na temat Łap Music Festiwalu, jaki odbył się pod koniec sierpnia w Miastku. Popełniłam tekst, czytelnik nie doczytał i… zawrzało w miasteckim kotle. Plotek powstało co niemiara.

Materiał, jaki opublikowaliśmy 27 stycznia br., wywołał prawdziwą burzę. Głównym tematem było nierówne traktowanie stowarzyszeń w Miastku. Jako dowód przedstawiona została historia ze Stowarzyszeniem Łap Kulturę, które organizowało Łap Music Festiwal. Na imprezę otrzymali 8 tys. zł w konkursie grantowym. Za scenę zapłacił Urząd Miejski w Miastku. Zdaniem fachowców, mógł ale może to rodzić problem natury moralnej. Dlaczego ta impreza otrzymała drugi raz wsparcie z publicznych pieniędzy? To tak dla przypomnienia.

Pod artykułem na facebookowym profilu „Tygodnika Miasteckiego” rozgorzała dyskusja. Kto, komu i za co się odwdzięczył? Dlaczego uderzam w fajny festiwal? No, jak śmiałam i mogłam! Ludzie! Nie oceniałam jakości imprezy, bo to nie jest moją rolą. Zwracałam uwagę na sposób wydawania publicznych pieniędzy. Zawsze uważałam i uważam, że nawet jedna złotówka otrzymana od mieszkańców wraz z podatkami, musi być oglądana z każdej strony. Wydawana z kolei zgodnie z prawem lub po prostu na jasnych zasadach, które wszyscy rozumieją i stosują w praktyce. Tutaj ich nie znalazłam.

Wyobrażacie sobie, że taki burmistrz, wójt czy starosta, mając w budżecie samorządu jakąś kwotę w tzw. rezerwie ogólnej, wydaje ją sobie na waciki, bo takie miał życzenie i potrzebę? Tak nie może być. Nie może być też tak, że imprezy organizowane przez stowarzyszenia nie są dotowane na jasnych zasadach. I proszę mi wierzyć, że gdyby identyczna sytuacja miała miejsce podczas - na przykład - rozpoczęcia sezonu motocyklowego w Miastku, jaki organizuje każdego roku Miasteckie Stowarzyszenie Motocyklowe „Gryf”, mój sprzeciw byłby identyczny. Mogę mnożyć przykłady, bo publicznym pieniądzom należy się szacunek. To złotówki każdego z nas razem i z osobna. Wypracowane ciężką pracą.

Nie żałuję ani jednego słowa, jakim posłużyłam się we wspomnianym artykule, o co często mnie pytacie. Żałuję jedynie, że artykuł rykoszetem uderzył w świetny festiwal rockowy. Bo… wiele osób go nie przeczytało, bazowało na hasłach, a do tego jeszcze doszły ploteczki i kombinacje alpejskie związane z „szyciem” kto i dla kogo jest ziomkiem, a kto rodziną! Włos na głowie się jeży! Nad wszystkim unosi się opar absurdu! Bardzo gęsty opar. Rozwiewam te wątpliwości – uważam, że festiwal to świetna impreza zorganizowana na wysokim poziomie, choćby z racji występu zespołu Bubliczki, który wielbię miłością pierwszą od samego początku ich wspólnego grania. Kibicowałam braciom Czarnowskim i cały czas trzymam za nich kciuki. Stowarzyszeniu Łap Kulturę udała się też sztuka, której od dawna w Miastku nie było – zintegrowali różne środowiska – melomanów, sportowców, czytelników biblioteki, motocyklistów, seniorów… Chylę czoła i jednocześnie jest mi przykro z powodu rykoszetu rykoszetu.

Czy miał trafić w festiwal? Nie. Miał trafić w burmistrza, który złamał zasady. A może on, zlecając opłacenie sceny (bo przecież każdy dokument, nawet zwykła informacja na stronę internetową urzędu, musi zostać przez niego zaakceptowany), zrobił to celowo? Czy zdawał sobie sprawę, co i jak robi? Czy w urzędzie miał i ma zaufaną osobę, która mu podpowie – Nie rób tego chłopie, bo konsekwencje mogą być takie i takie? Czy chciał jedynie ogrzać swój wizerunek na festiwalu, porobić sobie zdjęcia ze sceną w tle, bo w końcu był współorganizatorem imprezy? Za publiczne pieniądze! A może chciał skłócić ciągle niedofinansowane stowarzyszenia między sobą? Teorii spiskowych kłębi mi się w głowie wiele. Powód? Złamane zostały funkcjonujące od wielu lat jasne zasady realizacji projektów zgłoszonych do konkursu grantowego w Miastku. Zasady, które wszystkie stowarzyszenia w mieście i gminie doskonale znają.

tekst alternatywny

od 7 lat
Wideo

echodnia Drugi dzień na planie Ojca Mateusza

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiał oryginalny: Publicznym pieniądzom należy się szacunek. To ciężko zarobiona kasa przez nas wszystkich. FELIETON - Dziennik Bałtycki

Wróć na miastko.naszemiasto.pl Nasze Miasto