Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Protest przeciwko Enerdze w Miastku. Powodem likwidacja biura obsługi klienta

Mateusz Węsierski
Ewa Hinca protestuje przeciwko działaniom Energi
Ewa Hinca protestuje przeciwko działaniom Energi Krzysztof Drozd
W Miastku wrze z powodu likwidacji biura obsługi klienta koncernu Energa. Klienci będą musieli teraz jeździć do Bytowa. Szykują protest.

Mieszkańcy Miastka zbuntowali się przeciwko koncernowi Energa. Chcą protestować, bo zlikwidowano punkt obsługi klienta.

- Podają numer infolinii i adres e-mail, a przecież nie każdy starszy człowiek potrafi się takimi sposobami obsłużyć. Ludzie wolą tradycyjny kontakt, a tymczasem koncern wysyła ich 41 km do Bytowa. To kosztuje, a nierzadko ludzie idą do Energii tylko po to, by rozłożyć płatność na raty - alarmuje Ewa Hinca z Miastka. - Czy my już naprawdę do niczego nie mamy prawa? Mamy tylko płacić? W miasteckim punkcie obsługi klienta niejednokrotnie widziałam długie kolejki, a mimo to punkt zlikwidowali.

Jej zdaniem w Miastku ludzie żyją na granicy ubóstwa, a w związku z tym zamknięcie punktu obsługi klienta jest podwójnie dokuczliwe. - Latem starają się dorobić na zbieraniu grzybów, ale ogólnie jest marazm. Nie ma zakładów pracy, które mogłyby „wchłonąć” bezrobotnych - podkreśla Hinca. - W związku z tym nie dziwię się, że mają problemy z uiszczeniem opłat za coraz droższy prąd. Koncern każe płacić, ale odsuwa się coraz bardziej od ludzi - alarmuje.

Grupa klientów Energii jest na tyle zdesperowana, że postanowiła pomyśleć o zorganizowaniu akcji protestacyjnej. Będą pikietować pod miejscowym posterunkiem energetycznym Energii. Myślą też o zablokowaniu przebiegającej w sąsiedztwie drogi krajowej nr 21.

Energa odpowiada, że w ostatnich latach spadła liczba klientów odwiedzających biura czy punkty obsługi klienta, a tym samym zmieniła się ich rola.

- Dzisiaj praktycznie wiele spraw można załatwić bez wychodzenia z domu. Jedynymi z nielicznych, z jakimi osobiście trzeba się udać do BOK, jest np. podpisanie umowy przyłączeniowej czy umowy na sprzedaż i dostawę energii - zapewnia Beata Ostrowska, rzecznik grupy Energa z Gdańska. - Wiele spraw, np. związanych z fakturą lub płatnościami, można wyjaśnić poprzez telefoniczne Biuro Obsługi Klienta, w których pracują konsultanci mający dostęp do indywidualnego konta klienta. tBOK-i czynne są aż 12 godzin od godz. 8 rano do godz. 20 (tel. 801 555 500 lub 24 266 24 27 0 dla tel. komórkowych), a należność można uiścić w najbliższym sobie miejscu (np. w sklepach, w których znajdują się terminale sieci Via).

14 rodzin z ul. Zielonej na 7 dni bez prądu

Energa podkreśla, że oprócz sposobu zapłaty za pośrednictwem banku, poczty czy internetu, mieszkańcy Miastka mogą opłacać rachunki za prąd w kilkunastu punktach sieci Via Moje Rachunki (wykaz placówek poniżej).

- Zamiast więc jednego punktu kasowego Energi mają do dyspozycji kilkanaście kas, w których przy okazji codziennych zakupów mogą zapłacić także za prąd - podkreśla Ostrowska. - Pragnę przy tym podkreślić, iż kasy w tych punktach czynne są dłużej niż kasa naszej firmy. Niektóre pracują także w soboty i niedzielę, a wysokość prowizji jest taka sama. Klientom polecamy też usługę polecenie zapłaty, która realizowana jest przez wszystkie banki. Większość z nich nie pobiera za nią prowizji.

Rzecznik dodaje, że proces zamykania kas odbył się na całym terenie działania Grupy Energa i Miastko nie jest wyjątkiem.

- Nasza decyzja została poprzedzona wieloma analizami. W wyniku rozwoju nowych technologii (internet, możliwość opłaty rachunków w terminalach sklepowych), nastąpiła zauważalna zmiana zachowań i preferencji konsumentów, którzy coraz rzadziej korzystają z kas firmowych, wybierając szybsze i mniej absorbujące sposoby płatności. Świadczy o tym systematycznie spadająca liczba transakcji w kasach. Od roku 2008 do roku 2010 roku spadła średniomiesięcznie o 61 proc. - wyjaśnia Ostrowska.

Niektórzy podjęli już próbę załatwienia swojej sprawy poprzez telefoniczne centrum obsługi. Nie wszyscy są zadowoleni, jak np. Regina Iszoro z Miastka.

- Naliczyli mi za duży rachunek. Chciałam, aby zmienili na właściwy. W Miastku na miejscu robili to od ręki, a na infolinii powiedzieli, że mam jechać do Bytowa - mówi Regina Iszoro. - Próbowałam się tam dodzwonić, ale albo nikt nie odbierał, albo w ogóle nie było sygnału. W związku z tym zamiast zmiany na lepsze, mamy pogorszenie jakości obsługi klientów - utyskuje kobieta, która w końcu musiała udać się do Bytowa.

Do sprawy wrócimy.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Rewolucyjne zmiany w wynagrodzeniach milionów Polaków

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na miastko.naszemiasto.pl Nasze Miasto