Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Premiera w gdańskiej Miniaturze: 18 marca spektakl "Atlas Wysp Odległych". Rozmawiamy z jego scenografem i reżyserem Markiem Zákosteleckým

Grażyna Antoniewicz
Grażyna Antoniewicz
Marek Zákostelecký to artysta ceniony na całym świecie, ma na swoim koncie ponad 130 scenografii  do spektakli m.in. w Stanach Zjednoczonych, Francji, Izraelu, Polsce i Australii
Marek Zákostelecký to artysta ceniony na całym świecie, ma na swoim koncie ponad 130 scenografii do spektakli m.in. w Stanach Zjednoczonych, Francji, Izraelu, Polsce i Australii Przemek Świderski
W Teatrze Miniatura w Gdańsku - premiera. W sobotę, 18 marca o 17.00 zobaczymy spektakl dokumentalny dla widzów od 10 lat. To adaptacja znakomitej książki Judith Schalansky o tajemniczych wyspach z całego świata. Reżyseruje i projektuje sceniczną rzeczywistość wielokrotnie nagradzany czeski artysta Marek Zákostelecký. - Ten temat tak mi się spodobał także dlatego, że jest o samotności, o tym, co się dzieje, jak spotykamy się sami ze sobą. To takie nasze lustro - opowiada o spektaklu „Atlas Wysp Odległych”.

Co Pana urzekło „Atlasie wysp odległych”?
Pierwszy raz zobaczyłem adaptację tego tekstu w czeskim teatrze, w Libercu, na dużym festiwalu i bardzo mi się spodobał, więc od razu kupiłem książkę Judith Schalansky o tajemniczych wyspach z całego świata. Jak wyszedłem z tego spektaklu, byłem przekonany, że muszę zrobić ten tekst, bo temat jest świetny. Zawsze mówię, że w teatrze potrzebny jest mi story scouting, czyli wyszukiwanie ciekawych tematów.

Ciekawa jest forma, w jakiej to zostało napisane.
To pięćdziesiąt historii, niektóre mają puentę, inne nie, w niektórych zostaje jedynie obraz, otwarte zakończenie. Każda opowieść jest inna, a każda ciekawa, zaskakująca, dziwaczna, a czasem nieprawdopodobna. Latamy na Księżyc, ale ta książka pokazuje, że takie księżyce są blisko nas. Szukaliśmy z Michałem Derlatką tematu na spektakl, a ponieważ w Gdańsku jest morze, to miasto ma inny klimat i przyszło mi do głowy, że ciekawie byłoby zrobić „Atlas…” gdzieś blisko morza, gdzie są ludzie, dla których to morze nie jest wyjątkowe. Myślą o nim jak o normalnej rzeczy, która jest za domem, tuż obok. I że to, co możemy znaleźć na morzu, jest bardzo ciekawe.

To nie jest o wodzie, ale o ziemi...
Tak, o małych kawałkach ziemi w dużym morzu. Ten temat tak mi się spodobał także dlatego, że jest o samotności, o tym, co się dzieje, jak spotykamy się sami ze sobą. To takie nasze lustro. Często mamy takie romantyczne wyobrażenie - kupię sobie wyspę. Myślimy, że jest to coś wyjątkowego, tymczasem ta książka pokazuje, że są to trudne światy. W większości opowiadają o tym, że życie na tych wyspach jest bardzo trudne.

CZYTAJ TEŻ: Kamil Bednarek rozgrzał publiczność do czerwoności: "Muzyka nie potrzebuje kontrowersji". Ambasadorzy rozrywki zadbali o Trójmiasto. WIDEO

Słyszałam, że to będzie dość nietypowy spektakl, jeśli chodzi o scenografię.
Traktuję to przedstawienie trochę jak czytanie sceniczne poszerzone o obrazy. Słuchamy oryginalnego tekstu z książki, ale dla mnie ważne jest nadanie temu formy wizualnej. Każda z tych historii jest oparta na faktach, dużo tych materiałów można wyszukać w internecie. Zależało mi na tym, żeby słowo mówione skleić z obrazem.

To bardzo pracochłonna scenografia?
Jest komiksowa, można też powiedzieć, że to taki barokowy teatr XXI wieku - wykorzystujemy technologię, kamery To są wszystko takie płaskie planszety i kulisy, ale w przestrzeni 3D. Chciałem, żeby każda z tych wysp miała swój charakter, czasami jest to teatr barokowy, czasami teatr cieni, teatr dokumentu. Wybraliśmy 10 wysp. Czasami jest to bardzo bogate wizualnie, czasem to parę zdjęć i to wszystko.

Wraca Pan do nas tutaj jako reżyser, ale był pan już jako scenograf sztuki „Co u diabła”, która swoją premierę miała w zeszłym roku. Co jest trudniejsze?
Zawsze w spektaklach reżyserowanych przeze mnie jest sporo scenograficznych elementów. Jestem scenografem, to mój podstawowy zawód, i kiedy zacząłem reżyserować, nie chciałem robić teatru plastycznego, wbrew oczekiwaniom wszystkich. Im więcej przedstawień reżyseruję, im więcej mam ich na koncie, tym bardziej wracam do scenografii, tworzę coraz bardziej plastyczne przedstawienia.

Dziękuję za rozmowę.

Polecjaka Google News - Dziennik Bałtycki
od 7 lat
Wideo

echodnia Drugi dzień na planie Ojca Mateusza

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiał oryginalny: Premiera w gdańskiej Miniaturze: 18 marca spektakl "Atlas Wysp Odległych". Rozmawiamy z jego scenografem i reżyserem Markiem Zákosteleckým - Dziennik Bałtycki

Wróć na miastko.naszemiasto.pl Nasze Miasto