Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Powołana przez burmistrza komisja sprawdza, czy szef ZWiK w Miastku stosował mobbing

(MATEO)
Dyrektor Dariusz Zagaja twierdzi, że nie stosował mobbingu
Dyrektor Dariusz Zagaja twierdzi, że nie stosował mobbingu Mateusz Węsierski
Dyrektor Zakładu Wodociągów i Kanalizacji w Miastku został oskarżony o stosowanie mobbingu. Doniesienie na Dariusza Zagaję złożył jeden z podległych mu pracowników. Dyrektor twierdzi, że to nieprawdziwy obraz sytuacji.

- Jestem wymagającym szefem. Od pracowników oczekuję rzetelnej, dobrej pracy. Może to rodzić konflikty, ale z pewnością nigdy nie dopuściłem się mobbingu - mówi nam Zagaja. - Wymagam dużo od siebie i tego samego oczekuję od pracowników. Konflikt dotyczył w zasadzie jednego pracownika i na pewno nie był spowodowany mobbingiem - zapewnia dyrektor.

Jego podwładny wysłał stosowne pismo do burmistrza Miastka. Poinformował w nim m.in. że dyrektor Zagaja jest apodyktyczny i nie znosi sprzeciwu. Stwierdził, że nie szanuje on pracowników i obarcza ich winą nawet wtedy, gdy nie zawinili w danym przypadku.

- Na to nałożyło się rozbudzanie pewnych oczekiwań części pracowników. W związku z tym emocje narastały i w końcu znalazły ujście w tym dokumencie - twierdzi Zagaja.

Pod dokumentem podpisała się tylko jedna osoba. To pracownik biurowy, jeden z ośmiu. Ponadto w ZWiK pracuje jeszcze 21 osób wykonujących prace fizyczne.
Wszystkich przesłuchał osobiście burmistrz Miastka, który powołał specjalną komisję badającą sprawę. Jej szefem jest sekretarz gminy Jan Gajo.

- Nie mogę na razie zdradzić efektów kontroli. Protokół będzie gotowy do 16 kwietnia. Wówczas ujawnimy szczegóły - komentuje Gajo.

Przeczytaj też o spadającym zużyciu wody

Ze sprawy wyłączono wiceburmistrza Tomasza Zielonkę, bo jego żona jest podwładną dyrektora Zagai. Zapytaliśmy go czy z relacji małżonki zna szczegóły konfliktu w ZWiK. Wiceburmistrz odmówił udzielenia komentarza.

- Nie mogę się na ten temat wypowiadać - mówi Zielonka.

Dyrektor Zagaja jest pewien, że sprawa zostanie zamknięta zaraz po przeprowadzeniu kontroli.

- Bo mobbingu nie ma i nie było - zapewnia Zagaja.

Jego zdaniem przyczyną nieporozumień był też nawał pracy, jaką ZWiK musiał przeprowadzić w 2011 roku. To rozbudowa systemu kanalizacji w okolicach Miastka o wartości kilku milionów złotych. Zagaja podkreśla, że wspomniane prace nadzorowano własnymi siłami, nie zwiększając zatrudnienia nawet o pół etatu. W nawale dodatkowych zadań upatruje przyczyn obecnie opisywanego konfliktu. Ostateczne zdanie należy jednak do burmistrzowskiej komisji.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na miastko.naszemiasto.pl Nasze Miasto