Za drugie 6 miesięcy podatkowe zestawienia mają, bo wtedy pracowali już w Szpitalu Powiatu Bytowskiego, który przejął ich od Xidarusa i rozwiązał z tą firmą umowę. Laboranci toczą też sądowe spory próbując wyegzekwować należne pieniądze i inne pracownicze dokumenty.
- Jeśli chodzi o brak PIT-ów, to rozliczyć możemy się tylko częściowo. U mnie widnieje druga połowa 2010 roku. Reszta jest do korekty - mówi pracownik laboratorium z Miastka.
Przeczytaj także: Prokuratura dała szansę zadłużonej firmie Xidarus
Identyczny problem mają laboranci z Bytowa. - Z Xidarusa niestety nie mamy nie tylko PIT-ów, ale i świadectw pracy oraz zaległych pieniędzy - mówi Joanna Jeśmontowicz.
Urząd skarbowy ma wszcząć postępowanie w związku z brakiem PIT-ów 11. Tymczasowym rozwiązaniem jest wpisywanie... prawdopodobnych danych.
- Każdy były pracownik tej firmy jest dokładnie instruowany - zapewnia Jolanta Kropidłowska z Urzędu Skarbowego w Bytowie. - Osoby te muszą złożyć zeznanie podatkowe oparte na własnym wyliczeniu tego, co zostało pobrane na zaliczkę podatku. My ze swojej strony będziemy zwracać się o kontrolę tej firmy i udostępnienie potrzebnych dokumentów do wyliczenia zeznania podatkowego. Jeżeli albo nam, albo pracownikom, uda się je otrzymać, to dokonane zostaną korekty. Jednak do końca kwietnia każdy z pracowników powinien rozliczyć się choćby na podstawie wyliczeń prawdopodobnych.
Problem z dostępem do dokumentów ma także szpital. - Występowaliśmy wszelkimi drogami kontaktu do Xidarusa m.in. o świadectwa pracy. Chcieliśmy wiedzieć, którzy pracownicy np. wykorzystali urlopy. Niestety, żadna próba kontaktu nie była skuteczna - mówi Ewa Wichłacz, rzecznik prasowy Szpitala Powiatu Bytowskiego. - Z nami kontaktowała się jedynie firma windykacyjna z zapytaniem dotyczącym sprzętu, który mógł zostać w laboratoriach po Xidarusie. To był tylko ten jeden telefon, a po nim cisza.
Przeczytaj także: Firma Xidarus padła. Laboratoria bez właściciela
Byli pracownicy Xidarusa są coraz częstszymi gośćmi na ławach sądowych. Powód? Firma nie wypłaciła im wynagrodzeń za ostatnie 3 miesiące pracy oraz pieniędzy za niewykorzystane urlopy i delegacje. Najprawdopodobniej nie było także konta funduszu socjalnego, choć Xidarus pobierał pieniądze na ten cel. Przed bytowskim sądem rozpoczęła się też sprawa założona przez Państwową Inspekcję Pracy, która dopatrzyła się wielu nieprawidłowości w funkcjonowaniu bytowskiego laboratorium, gdy prowadził je Xidarus.
O sądowych potyczkach laborantów przeczytasz w piątek 8.04 w Dzienniku Powiatu Bytowskiego.
echodnia Ksiądz Łukasz Zygmunt o Triduum Paschalnym
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?