Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Po śmieci z gminy Miastko może przyjechać mała śmieciarka. Jedna z tych dużych nie jest w stanie dojechać

Maria Sowisło
Maria Sowisło
fot. T. Borowski
Minął miesiąc od przejęcia przez gminną spółkę w Miastku wywozu odpadów komunalnych od mieszkańców. To dobry czas na wnioski. Pierwszy, ale nie jedyny, to błąd w sporządzeniu harmonogramu wywozu odpadów.

Od 1 stycznia 2021 roku nie prywatna firma, a Zakład Wodociągów i Kanalizacji w Miastku zajmuje się odbiorem odpadów komunalnych od mieszkańców miasta i gminy. Na forach internetowych nie ma chyba osoby, która pochwaliłaby gminną spółkę za bezproblemowe przejęcie obowiązków od prywatnej firmy. Większość komentujących zarzuca nieczytelność harmonogramu wywozu odpadów, a także podana częstotliwość odbioru papierów. W internecie krążą też zdjęcia powywracanych pojemników, stert śmieci leżących przy nich… Jak wyjaśnia prezes Zakładu Wodociągów i Kanalizacji Izabela Klasa, po pierwszym miesiącu pracy z zagospodarowaniem odpadów, wszyscy w gminnej spółce są mądrzejsi.

- Naszym błędem było, zgodnie z sugestią władz miasta, wpisanie do harmonogramu wywozu odpadów także budynki wielorodzinne. To sprawiło, że nie każdy dał sobie radę z jego odczytaniem. Przedobrzyliśmy, bo przecież przy budynkach wielorodzinnych stoją duże pojemniki, których nikt nie musi wystawiać więc odpady i tak zostaną zabrane, i tak. A czy to będzie środa, czy piątek, dla mieszkańca nie ma znaczenia

– wyjaśnia Izabela Klasa i dodaje, że sytuacja inaczej wygląda w budynkach jednorodzinnych, których mieszkańcy w dniu wywozu danego rodzaju śmieci, muszą pojemnik wystawić przed posesję.

Po pierwszym miesiącu działalności pracownicy ZWiK-u wiedzą już, że cztery samochody kupione z myślą o wywozie odpadów, nie zawsze się sprawdzają. Po prostu ciężki sprzęt tam nie dotrze. Dotyczy to przede wszystkim małych osad lub siedlisk na terenie gminy Miastko.

- W działalności przeszkadza nam trochę zima. Nie wszędzie dojedziemy dużą śmieciarką. Testujemy małą. Od 5 lutego będziemy mieć na próbę dwie małe śmieciarki

- zaznacza prezes gminnej spółki i dodaje, że dotyczy to mieszkańców gminy i miasta, a nie firm. - Zgodnie z ustawą, mieszkańcy są włączeni do gminnego systemu zagospodarowania odpadów. Z kolei firmy same muszą znaleźć na wolnym rynku przedsiębiorstwo, które odbierze od nich śmieci. Takich umów mamy już podpisanych ponad 250 – dodaje Klasa.

W gminnym wykazie przedsiębiorców wpisanych do rejestru działalności regulowanej, a taką jest odbiór odpadów, jest w sumie 13 firm, w tym miastecki Zakład Wodociągów i Kanalizacji. Wykreślonych z rejestru jest z kolei sześć, co oznacza, że właściciele firm mogą podpisać umowę na wywóz śmieci z jedną z siedmiu pozostałych. Prócz ZWiK-u na liście są także REMONDIS – Sanitech Poznań, ATF z Mirosławca, Kodek z Miastka, ELWOZ z Sierakowic, USŁUGI TRANSPORTOWE Stanisław Staubach z Nakli oraz Zakład Zagospodarowania Odpadów w Sierznie.

Najważniejsze pytanie, które nurtuje mieszkańców, to czy opłata za odbiór odpadów zostanie obniżona. Na próżno jednak, po pierwszym miesiącu świadczenia takich usług przez gminną spółkę, oczekiwać odpowiedzi.

- Skończył się styczeń i czekamy na fakturę z Sierzna. Będziemy wiedzieć jak będą wyglądać koszty. Dążymy mocno do ich obniżenia. Jestem optymistką. Sądzę, że do rozmów o ewentualnym obniżeniu stawki będziemy mogli usiąść dopiero po pierwszym kwartale

– zaznacza Izabela Klasa.

Dużo kontrowersji wywołał także harmonogram odbioru papieru oraz bioodpadów. Te ostatnie to nowość. Od 1 stycznia 2021 roku każdy musi mieć na ten rodzaj śmieci specjalny (brązowy) pojemnik lub zadeklarować, że na własnej posesji ma kompostownik.

- Częstotliwość odbioru odpadów papierowych wynika z regulaminu ustalonego przez Radę Miejską Miastka. Może zostanie zmieniony, bo takie sugestie docierają już do radnych – wyjaśnia prezes ZWiK-u.

- Z kolei coraz więcej osób deklaruje kompostowanie bioodpadów. Oznacza to, że stawka za odbiór odpadów za jedną osobę jest w miesiącu pomniejszana o 2 zł. To zachęca do kompostowania. Nie mamy jedynie wytycznych w sprawie kompostowania bioodpadów przez mieszkańców budynków wielorodzinnych. Ustawodawca nie zostawił tutaj furtki. Przy każdym takim budynku musi stać brązowy pojemnik. Mamy jednak zgłoszenia od mieszkańców bloków na wsiach, tych popegeerowskich, że mają działeczki i kompostują na nich odpady. Na próbę postawiliśmy więc przy budynkach pojemniki 240-litrowe

– wyjaśnia prezes Klasa i prosi wszystkich o cierpliwość i wyrozumiałość. - Naprawdę odbieramy po 100 telefonów dziennie i odpowiadamy na różne pytania takie, jak np. co zrobić ze starą sztuczną choinką. Wierze w to, że z biegiem czasu wszystko się unormuje – dodaje Izabela Klasa.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na bytow.naszemiasto.pl Nasze Miasto