Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Pilnie potrzebna jest pomoc dla rodziny ze Słosinka. Dom, w którym mieszkają, w każdej chwili może się zawalić [zdjęcia]

Maria Sowisło
Maria Sowisło
Rodzina Pyrów ze Słosinka pilnie potrzebuje pomocy. Dom, w którym mieszkają, w każdej chwili może się zawalić. O sprawie wie Miejsko-Gminny Ośrodek Pomocy Społecznej, ale jego pracownicy rozkładają ręce. - To własność prywatna – mówią. Jakby nieszczęść było mało, pan Tadeusz doznał niedawno udaru prawostronnego.

Ewa i Tadeusz Pyrowie w Słosinku mieszkają ponad 30 lat. Dom razem z działką jest ich własnością. Sąsiedzi co jakiś czas narzekają, że na podwórku panuje bałagan, bo gromadzone są tu surowce wtórne, które pan Tadeusz co jakiś czas zawozi do skupu. To konieczność, bo pani Ewa pracuje tylko cztery godziny dziennie, realizując tzw. prace użyteczne społecznie. Pan Tadeusz ma rentę przyznaną z powodu swoich licznych chorób, w tym serca i płuc. W sumie mają do dyspozycji miesięcznie ponad 1 tys. zł. Nic więcej. Na początku tego roku jednak sytuacja się zmieniła. Pan Tadeusz doznał udaru. Na szczęście w porę wezwana została karetka. Przez dziewięć dni leżał w szpitalu w Słupsku. Został wypisany ze skierowaniem na rehabilitację w trybie pilnym. Nie jest w stanie samodzielnie żyć, a co dopiero nanieść drewna do pieca czy zająć się remontem domu. Ten jest w opłakanym stanie. Dach pokryty eternitem, zarwany jest na jednej części domu. Nikt już jej nie używa, bo jest ogromne ryzyko, że się zawali.

Tragiczne warunki

Pyrowie żyją w drugiej części domu. W jednym pokoju z kuchnią. Przy ścianach wewnątrz domu dach jest podtrzymany deskami. Cieknie. Są widoczne zacieki, pleśń… Spod okna w pokoju też cieknie. Źródłem ciepła są dwa piecyki, tzw. kozy w kuchni i pokoju. Budynek od zewnątrz też nie wygląda najlepiej. Ściany są popękane…

- On ma astmę sercową. Każdego dnia zastanawiam się czy z trupkiem się nie obudzę –

mówi pani Ewa i zaraz dodaje, że to ich działka, a ludzie niech lepiej najpierw spojrzą na siebie, a potem komentują. - Mam 800 złotych renty. Żona robi czterdziestki. Mam kury, żeby choć kilka jajek sprzedać. Złom też sprzedaję i w taki sposób mamy na leki – wylicza pan Tadeusz, który z wielkim trudem stara się wycisnąć tabletkę z listka.

W związku z nieporządkiem na podwórku (o czym pisaliśmy w grudniu 2019 r.) u Pyrów w Słosinku była już Straż Miejska z Miastka. Za nieporządek na podwórku dostali mandat. Kilka lat temu spaliła się jedna z szopek. Do dzisiaj nie została odbudowana. Niedawno jeden z sąsiadów przy granicy działki usypał kopce z ziemi tak, żeby nie mieć na widoku śmieci. - Posprzątamy – zapewniali wówczas zgodnie Pyrowie. Ponoć obiecują tak od zawsze. Tyle tylko, że jak mówi sołtys Słosinka Irena Borzyszkowska, małżeństwo to porządni ludzie ale nieporadni.

- Pani Ewa jest u mnie na czterdziestkach i mogę z przekonaniem powiedzieć, że jest najlepszym moim pracownikiem.

Cały czas starają się radzić sobie. Kury hodują, złom sprzedadzą i jakoś im zleci… - Oni potrzebują pomocy w odbudowie dachu. Wszyscy o tym wiedzą ale to dom prywatny, więc nawet gmina nie może pomóc. Może znalazłby się ktoś, jakaś firma... – apelowała sołtys Słosinka i dodaje, że nie każdy potrafi dbać o czystość i porządek. - Z tym oni mają problem. Nikomu jednak nie dokuczają, nie wadzą, nie są złośliwi. Wszyscy w gminie wiedzą, że oni mają problem. Nikt nie chce pomóc, bo to własność prywatna.

Ja się tylko boję, że kiedyś im ten dach runie na głowy. Będą ich mieć na sumieniu

– kwituje Borzyszkowska.

Niedawno pani Ewa zastanawiała się nad podjęciem ośmiogodzinnej pracy w szkółce leśnej. Nie zdecydowała się. - Ja się nie boję ciężkiej pracy, bo od 15 roku życia pracuję. U mnie w domu nikt mi nie dał na kredki czy ciuchy. Sama sobie musiałam zarobić. Ja się tylko boję, że gdybym poszła do pracy, to on mi tutaj umrze.

Lekarka w Słupsku już mi powiedziała, że jeszcze jeden udar i może być po nim.

Kiedy pracuje tu, na miejscu, w każdej chwili mogę zajrzeć do domu – mówi Ewa Pyra.
Kilka lat temu Pyrowie otrzymali propozycję zamiany działki z domem na mieszkanie w bloku w Słosinku. Nie zdecydowali się.

- Starych drzew się nie przesadza. Tu mam swoje kurki, swój ogród z warzywami…

- mówi pan Tadeusz, który nerwowo reaguje nawet na propozycję sprzedaży domu i wyprowadzki. - W domu starców to mnie będą musieli zamknąć siłą. Nie dam się – zarzeka się Pyra.
Zarówno pan Tadeusz, jak i pani Ewa, zdają sobie sprawę, że dom w każdej chwili może się zawalić. Nie mają jednak gdzie się podziać. - Gdybym miał pieniądze, to kupiłbym domek holenderski, postawił obok domu i sobie mieszkał. Z czasem można byłoby pomyśleć o remoncie domu. Tylko na to potrzebne są pieniądze, których nie mamy – mówi pan Tadeusz.

Sytuację rodziny znają pracownicy Miejsko-Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej w Miastku. Jak twierdzą, nie mogą pomóc w remoncie prywatnej własności.

- Od kilku lat mamy ekspertyzę budowlańca, z której wynika że dom nie nadaje się nawet do remontu

.

Wszystko powinno być zburzone i postawione od podstaw. Na wiele rzeczy nie mamy wpływu. Gdyby to było mieszkanie komunalne, byłaby możliwość przesiedlenia do innego gminnego lub remontu tego. Jedyną szansą byłoby, gdyby zrzekli się tej nieruchomości i wówczas można byłoby pomyśleć o ich przesiedleniu. Tylko że oni nie zgadzają się na przesiedlenie - mówi kierownik MGOPS-u w Miastku Magdalena Stankowiak.

Na pomoc rzeczową lub zasiłki celowe Pyrowie też nie mogą za bardzo liczyć, bo dochód liczony jest na trzy osoby z uwzględnieniem zarobków dorosłego syna państwa Pyrów. - Mało to razy mówiłem, żeby dołożył coś do wspólnego życia? Wyprowadzić na swoje też się nie chce, bo mówi że mamy go najpierw spłacić – żali się pan Tadeusz i wspomina, że dwa lata temu sąsiadka zgłosiła ich do programu telewizyjnego „Nasz nowy dom”. Nic jednak z tego nie wyszło.

- Nie potrzebujemy wiele. Wystarczyłby domek holenderski

– marzy pan Tadeusz.

Jeśli ktoś chciałby pomóc, można się kontaktować z naszą redakcja pod nr. tel. 502 499 018.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na bytow.naszemiasto.pl Nasze Miasto