Po lekcjach korzystała z niego również młodzież z osiedla. Mieszkańcy boją się teraz o zdrowie dzieci, bo one na boisko dostają się... przez metalowy płot. To najkrótsza droga, bo jedyna alternatywna wiedzie przez główne wejście do szkoły oddalone o kilkaset metrów od osiedla.
- Nie podoba mi się postępowanie dyrektora, bo przecież to boisko miało być dostępne dla wszystkich. Z powodu jego decyzji utrudnia się dostęp do obiektu sportowego. Mało komu chce się chodzić tak daleko, więc dzieciaki skaczą przez najeżony metalem płot. Jak sobie ktoś coś zrobi, to dopiero będzie afera - ostrzega mieszkaniec Osiedla Niepodległości.
Dyrektor Bogdan Hnat zaczyna od uwagi, że gdy istniało przejście na skróty, to mieszkańcy używali go... do wyprowadzania psów na spacer. Zwierzaki wędrowały po szkolnym podwórzu i po boisku.
Przeczytaj także: W Dretyniu otwarto wielofunkcyjne boisko
- Tak naprawdę sprawy nie ma, bo tam nigdy przejścia nie było. Było to tylko jedno miejsce pozbawione fragmentu ogrodzenia. Luka ta została zlikwidowana - wyjaśnia Hnat. - W planie zagospodarowania nie ma żadnego alternatywnego wejścia na boisko. Jest jedno. Przez główną bramę szkoły. Mieszkańcy osiedla mogą z niego korzystać, bo boisko jest otwarte dla każdego nawet po godzinie 15.00.
Nieoficjalnie wiadomo, że swoboda korzystania z boiska była jednym z powodów zaspawania wejścia na skróty. Młodzież wrzucała na obiekt kamienie, psy zostawiały odchody i zniszczono kamery monitoringu. Mieszkańcy osiedla wnioskują, by w takim razie szkoła zatrudniła opiekuna.
- Jak mieszkańcy dadzą mi pieniądze na ten etat, to nie ma problemu. Zatrudnię taką osobę albo czekam na społeczników, którzy będą pilnować boiska za darmo - komentuje dyrektor Hnat.
9 ulubionych miejsc kleszczy w ciele
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?