- Po wnikliwej analizie materiału dowodowego zmuszony byłem uchylić areszt zarówno wobec Grażyny S., jak i Norberta S., jej syna - mówi Krzysztof Młynarczyk, prokurator rejonowy z Miastka.
Było to uchylenie aresztu z urzędu, kilka dni przed terminem. Grażyna S. i Norbert S. nie wnioskowali o szybsze wypuszczenie ich na wolność. Zostali teraz objęci dozorem policyjnym i mają zakaz opuszczania kraju.
Prokurator już po ujawnieniu tej sprawy na początku marca tego roku podejrzewał, że biegły sądowy może nie być w stanie jednoznacznie wskazać, czy matka mogła zabić dziecko zaraz po urodzeniu, czy też urodziło się już martwe. W pierwszym przypadku podtrzymano by zarzut morderstwa, w drugim kobieta mogłaby odpowiadać "tylko" za zbezczeszczenie zwłok.
Główna oskarżona to 46-letnia Grażyna S. Po ujawnieniu sprawy kobieta przyznała się do zabójstwa dziecka, za co groziło jej dożywocie. Mimo to postawienie zarzutu możliwe jest dopiero po ustaleniu czy noworodek żył.
Zarzut stosowania gróźb w celu wywarcia wpływu na świadka i poplecznictwa w postaci ukrycia zwłok usłyszał też 20-letni Norbert S., syn oskarżonej. Grozi mu do 5 lat pozbawienia wolności.
Trzecią osobą oskarżoną, ale przebywającą od początku na wolności, jest 20-letni Przemysław J., chłopak córki oskarżonej.
Do zdarzenia miało dojść między 1 stycznia a 28 lutego 2012 r. Jak wynika z zeznań, matka, przy pomocy syna i przyszłego zięcia zakopała zwłoki noworodka dość płytko w ziemi w pobliżu rodzinnego domu. Biegli wstępnie ustalili, że dziecko było płci męskiej.
Przeczytaj więcej na temat tej tragedii
Dziennik Zachodni / Wybory Losowanie kandydatów
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
