Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Motorowodniacy wygrali. Po jeziorze w Świeszynie w gminie Miastko mogą pływać skuterami i motorówkami

Maria Sowisło
Maria Sowisło
fot. z arch. Polskapress
Wojewódzki Sąd Administracyjny w Gdańsku stwierdził nieważność uchwały Rady Powiatu Bytowskiego dotyczącej zakazu pływania po Jeziorze Głębokim w Świeszynie łodziami z silnikami spalinowymi. Czas na odwołanie się od tej decyzji jest do 26 sierpnia 2020 r.

Wszystko wskazuje na to, że motorowodniacy wygrali. Wyrok Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Gdańsku nie pozostawia złudzeń. Samo wprowadzenie zakazu pływania po Jeziorze Głębokim w Świeszynie oparte tylko na uwagach mieszkańców i turystów, to za mało.

- W uzasadnieniu sąd stwierdził, że wprowadzenie takiego zakazu powinno być poprzedzone badaniami hałasu i ocenieniu, jaki wpływ ma to na środowisko naturalne. W uzasadnieniu takiej uchwały, zdaniem sądu, powinno być w jaki sposób ograniczenie hałasu wpłynie na poprawę środowiska w otoczeniu tego jeziora. Jedyna przesłanką był wniosek mieszkańców, a to w świetle uzasadnienia sądu zbyt mała argumentacja

– mówi wicestarosta bytowski Roman Ramon i przyznaje, że to trudna sytuacja, bo za chwile na biurku przewodniczącego Rady Powiatu Bytowskiego pojawi się wniosek wójta gminy Studzienice w sprawie wprowadzeniu zakazu pływania łodziami z silnikami spalinowymi po Jeziorze Somińskim. - To jest pewnego rodzaju wyrok precedensowy. Poziom hałasu na jeziorze nie jest unormowany i nie ma wytycznych dotyczących prowadzenia pomiarów. Przepisy są tutaj mało precyzyjne. Tak naprawdę powinniśmy, zdaniem sądu, przed wprowadzeniem takich uchwał wykonać raport oddziaływania hałasu na środowisko. Pozostaje nam rozpatrzenie czy robimy badania i przeprowadzamy procedurę nowej uchwały w taki sposób, jaki wskazał nam sąd – dodaje Ramion.

Warto przypomnieć, że Rada Powiatu Bytowskiego zakaz pływania po Jeziorze Głębokim w Świeszynie wprowadziła na wniosek gminy Miastko po wielu skargach mieszkańców i turystów. Chodziło nie tylko o nadmierny hałas ale też o niebezpieczne podpływanie skuterów i motorówek do kąpieliska lub do kajakarzy. Skarżący się na to mieli w Radzie Powiatu Bytowskiego poparcie, m.in. u przewodniczącego Klubu Radnych Prawa i Sprawiedliwości**Wojciecha Dudy. - Smutno nam po prostu, że sprawy obrały taki, a nie inny kierunek. Zawsze chcieliśmy stać po stronie ludzi. Kilkanaście lat temu, kiedy ludzie kupowali tam działki, nie było mowy o motorówkach, skuterach. Była cisza i spokój, a z biegiem lat zaczęli żałować swojej decyzji z powodu hałasu. Czasami z machiną prawną się nie wygra. Po drugiej stronie stoją prawnicy, mieszkańcy Słupska, którzy potrafią się obracać w kruczkach prawnych. Usiądziemy i zastanowimy się co robić dalej – mówi Wojciech Duda**.

Tymczasem wypoczywający nad Jeziorem Głębokim od 1 sierpnia kilkukrotnie już wzywali policję w związku z łamaniem przez motorowodniaków zakazem pływania łodziami z silnikami spalinowymi. W trzech przypadkach po przyjeździe na miejsce funkcjonariuszy, informacja nie potwierdziła się, bo po jeziorze już nikt nie pływał. W jednym przypadku łódź miała silnik elektryczny, a w kolejnym sprawa nie jest jasna. - Mężczyzna w wieku 44 lat pływał po jeziorze skuterem wodnym. Policjanci ustalili, że ciążył na nim sądowy zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych. Zwróciliśmy się więc do sądu o interpretację czy skuter wodny jest pojazdem mechanicznym – mówi rzecznik prasowy bytowskich policjantów Michał Gawroński

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na bytow.naszemiasto.pl Nasze Miasto