Placówka zawyżyła liczbę uczniów w internacie. Powiat dostał więc zawyżoną kwotę subwencji oświatowej. Urzędnicy robią dobrą minę do złej gry podkreślając, że błąd ten można potraktować jako... nieoprocentowany kredyt.
- Można popatrzeć na to z lepszej strony. Dzięki zawyżeniu subwencji w ciągu ostatnich 2 lat oświata poszła bardzo mocno do przodu. W ciągu ostatnich 3 lat wydaliśmy ponad 3 mln zł na oświatowe inwestycje, jak np. wymiana wyposażenia i komputerów. To kredyt nieoprocentowany, bo nie musimy zwracać ministerstwu odsetek - zaznacza Dariusz Glazik, naczelnik wydziału edukacji.
Konieczność oddania milionów jest powodem wprowadzenia szlabanu na wszelkie inwestycje oświatowe w 2011 roku. Głównym celem pozostaje przelanie pierwszej transzy 2,1 mln zł na rzecz MEN.
- Nie poniesiemy żadnych strat. Dostaliśmy coś, co nam się nie należało i trzeba to oddać - uspokaja Renata Machalewska, dyrektor SOSW Tursko, odpowiedzialna za tę pomyłkę.
Jej dalsze losy są zależne od decyzji Zarządu Powiatu, który zbiera się w najbliższy wtorek.
- Wina dyrekcji SOSW Tursko jest nie do zakwestionowania - podkreśla starosta Jacek Żmuda-Trzebiatowski. - Jeśli chodzi o nasz wydział edukacji, to mogli odkryć tę pomyłkę wcześniej, ale jest to niezwykle trudne - dodaje zaznaczając, że swoich planów wobec dyrektor SOSW nie zdradza. - Podejmiemy ją wspólnie w gronie Zarządu Powiatu.
Starostwo bytowskie nie jest pierwsze. Ostatnio konieczność oddania zawyżonej subwencji mocno dotknęła budżet Oświęcimia. Tamtejszy samorząd musi oddać ponad 9 mln zł. W całym 2010 roku samorządy musiały zwrócić ponad 44 mln zł.
Szczegóły tej sprawy w sobotę 7 maja w Dzienniku Bałtyckim.
Dziennik Zachodni / Wybory Losowanie kandydatów
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?