- Jest nas sześciu i w liczącym 11 tys. mieszkańców Miastku nie możemy trenować. Jeździmy do sąsiednich wsi, bo tam nam pozwalają - narzeka Mirosław Jakimiec. - Chcielibyśmy regularnie ćwiczyć u siebie, ale napotkaliśmy mur oporu. Radny Paweł Biernacki, który prowadzi sekcję tenisa stołowego w PMDK, powiedział nawet, że jak wybudujemy sobie dom kultury i kupimy sprzęt, to będziemy mogli trenować. To absurd.
Dyrektor Lucyna Lubieńska pamięta rozmowę z Jakimcem. - Niejedną, bo ten pan był u mnie kilka razy - opowiada. - Nasz dom kultury to placówka oświatowa dla dzieci i młodzieży uczącej się. Nie dla dorosłych. Jeśliby sala była wolna, to mogą przyjść, ale zapłacą 50 zł za godzinę.
Miastko: Za taniec jadą do Zakopanego
Sala wolna jest podobno rzadko, a jeśliby nawet była, to... - Jestem zdziwiony, że dostępna odpłatnie. Płacimy podatki, a tu jeszcze trzeba płacić za korzystanie z mienia publicznego - odpowiada Jakimiec.
Z kolei trener Paweł Biernacki, który jest radnym PO i był kandydatem w wyborach na burmistrza Miastka, twierdzi, że nie radził tenisistom „wybudowania domu kultury”.
- Poradziłem tylko, by założyli własny klub, bo nie mogą trenować w PMDK. To tak, jakby przychodzili na lekcje do szkoły - twierdzi radny.
Miastko: Wywiad z kandydatem - Paweł Biernacki (PO)
- Nieprawda - odpowiada Jakimiec i zapowiada walkę o dostęp do stołów tenisowych.
Uwaga na Instagram - nowe oszustwo
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?