– Musimy nosić wodę w butelkach. Fatalnie nam się przez to pracuje. Myślałam, że wspólnota w końcu ustąpi. Nie udało się, więc sprawa została zgłoszona Zarządowi Mienia Komunalnego – mówi Dorota Adamecka, przewodnicząca stowarzyszenia.
Sytuacja jest kuriozalna, bo to właśnie ZMK uiszczał opłaty za wodę w imieniu stowarzyszenia, które jest przez ratusz traktowane ulgowo. Urzędnicy nie wiedzieli, że wspólnota bierze pieniądze, a stowarzyszenie i tak wody nie ma.
– Będę domagał się nie tylko przywrócenia dostępu do wody, ale i zwrotu nadpłaty – zapowiada Jerzy Dolny, dyrektor ZMK.
Przewodnicząca wspólnoty twierdzi, że... wcale nie zakręcała zaworu.
– Nie wiem dlaczego stowarzyszenie nie ma wody – mówi Irena Pakuła.
Szczegóły sprawy w środę 24 marca w "Dzienniku Bałtyckim".
Seria pożarów Premier reaguje
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?