Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Miastko: Młody bezdomny błaga o pomoc. Dajcie mi 500 zł!

Mateusz Węsierski
500 zł to dla Daniela Kozickiego  szansa na zmianę sytuacji
500 zł to dla Daniela Kozickiego szansa na zmianę sytuacji Krzysztof Drozd
Stracił pracę, rodzinę, a następnie dach nad głową. Trafił do Miastka, gdzie los również się do niego nie uśmiechnął. 29-letni Daniel Kozicki tydzień temu został bezdomny. Zajął łóżko w miasteckiej noclegowni. Teraz prosi o pomoc, bo chce się jak najszybciej stąd wyrwać.

Dostał szansę, bo znajomy znalazł mu pracę w Wielkiej Brytanii. Do szczęścia potrzeba mu 500 zł na bilet. Wiadomo już, że Miejsko-Gminny Ośrodek Pomocy Społecznej nie udzieli mu wsparcia. Bo nie może.

- Poszedłem zapytać pracowników MGOPS o możliwość przyznania mi 500 zł zasiłku. Urzędniczka powiedziała, że nie mają funduszy na takie cele - mówi Kozicki. - Jestem zawiedziony, bo to dla mnie jedyna szansa. Pracownica MGOPS powiedziała, że mam iść zarobić te pieniądze. Nie wiem jak sobie to wyobraża, bo już w sobotę mam wyjechać do pracy. Próbowałem uzbierać brakującą kwotę, ale to nierealne w tak krótkim czasie.

Kozicki do Miastka trafił spod Szczecinka, gdzie stracił pracę, a wraz z nią stancję, bo nie miał z czego zapłacić. Ma rodzeństwo, ale ubogie. Musi radzić sobie sam, więc błaga ludzi o pomoc.

- Jestem w dołku, a ten wyjazd to dla mnie sprawa życia i śmierci. Pomóżcie mi! - błaga ze łzami w oczach.

Kierownik MGOPS Miastko zna jego sytuację. - Niestety, mogłem zaoferować tylko posiłek, ale biletu sfinansować nie możemy. Takie są przepisy. One nie przewidują pokrywania kosztów podróży do pracy - mówi Andrzej Tyl. - Szkoda mi tego człowieka, bo oceniam go pozytywnie. Chce coś zrobić., jakoś wyrwać się z tej ciężkiej sytuacji. Mam nadzieję, że ktoś mu pomoże - dodaje.

Kozicki, póki co, starał się zarobić jakieś pieniądze na grzybach. - To grosze, a czas leci nieubłaganie. Jak teraz nie wyjadę, to obawiam się, że zostanę tu na stałe - mówi bezdomny. - Boję się tego, bo szukałem tu pracy, by móc wynająć w Miastku stancję. Wszędzie odsyłano mnie z kwitkiem. Wyjazd do Wielkiej Brytanii to dla mnie jedyna szansa - apeluje.

Kozicki przeprowadził się zza Szczecinka. - Wynajmowałem tam stancję, bo miałem pracę. Zostałem zwolniony, więc musiałem opuścić stancję. W Miastku pracy nie znalazłem - opowiada.

Przedtem mieszkał u teściów z żoną, ale się rozeszli. Ma na utrzymaniu 3-letniego syna. Ma też rodzeństwo - brata w Bornym Sulinowie, brata i siostrę w Bytowie i kolejnego brata w Barcinie.

- Próbowałem się do nich zwrócić, ale też są w ciężkiej sytuacji - tłumaczy.
Ma też matkę, ale nie otrzymują kontaktu. Ojciec nie żyje.


Dobra opinia kierownika MGOPS to ważny atut, ale liczy się też odruch serca. Nasza redakcja postanowiła mu pomóc. Jeśli ktokolwiek jest w stanie wesprzeć bezdomnego, może skontaktować się pod redakcyjnym numerem telefonu 59 857 22 66 lub 502 499 018.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak przygotować się do rozmowy o pracę?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na miastko.naszemiasto.pl Nasze Miasto