- Zgon nastąpił o godzinie 24.00. Biegły ocenił, że do zawału serca doszło od 4 do 12 godzin przed zgonem, a więc najwcześniej o godzinie 12.00. Tymczasem oskarżony lekarz badał zmarłego około godziny 10.00. Nie mógł w tym czasie stwierdzić zawału - uzasadnił sędzia Bogdan Kostyk.
Zaniedbanie polegające na nieskierowaniu Witolda Ługowskiego na badanie EKG, które mogłoby wykryć zawał serca, było podstawą oskarżenia. Obaliła je właśnie ostatnia opinia biegłego. Obie strony są zgodne, że dolegliwości 62-latka były nietypowe. Uskarżał się na bóle brzucha, a nie na świadczące o zawale pieczenie w mostku. Biegły stwierdził jednak, że w 30 proc. przypadków mogą być takie symptomy, szczególnie u osób, jak Ługowski, chorych na cukrzycę. To do lekarza należała decyzja o skierowaniu go na badanie EKG. Bogdan K. zdiagnozował jednak dolegliwości gastryczne.
- Jestem niewinny. Nie popełniłem błędu - powiedział doktor Bogdan K.
Sędzia podkreślił, że w tej sprawie jest wiele wątpliwości, których nie sposób rozwikłać.
- I w tej sytuacji przemawiają one na korzyść oskarżonego - mówi sędzia Kostyk.
Przypomnijmy, że do wizyty lekarza doszło w styczniu 2009 roku. Rodzina wezwała go, bo 62-latek uskarżał się na silne bóle brzucha. Bogdan K. podał mu leki rozkurczowe. Pacjent zmarł wieczorem. Zgon stwierdził ten sam lekarz.
- W przyszłym tygodniu podejmiemy decyzję, czy się odwołamy od tego wyroku - mówi Beata Nowosad z prokuratury w Miastku.
Archeologiczna Wiosna Biskupin (Żnin)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?