Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Leszczyńscy z sześciorgiem dzieci w Miastku gnieżdżą się w dwóch pokojach. Nie mają nawet gdzie zjeść obiadu| ZDJĘCIA

Maria Sowisło
Maria Sowisło
Gabriela Leszczyńska z czworgiem dzieci, bo najstarsze dziewczynki pojechały na wycieczkę. Mąż pani Gabrysi był w pracy
Gabriela Leszczyńska z czworgiem dzieci, bo najstarsze dziewczynki pojechały na wycieczkę. Mąż pani Gabrysi był w pracy fot. Maria Sowisło
Na 54 metrach kwadratowych w Miastku mieszkają Leszczyńscy z sześciorgiem dzieci. Od pięciu lat czekają na mieszkanie komunalne. A dzieci są coraz większe i nie mają nawet swojego kąta, żeby odrobić lekcje czy uczyć się.

Aż trudno uwierzyć, że w tak małym mieszkaniu żyje dwoje dorosłych z sześciorgiem dzieci. Jest mała łazienka z prysznicem. Wchodzi się do niej z długiego korytarza. Zaraz obok jest kuchnia. Bez okien. I tak mała, że zmieściła się tylko lodówka, parę szafek, zlew, kuchenka i okrągły stół. Na nim, piętrowo ustawione są krzesła, bo inaczej nie byłoby przejścia. Na końcu korytarza jest pokój. W nim tylko część meblościanki, bo reszta się nie zmieści. Łóżeczko dziecięce, kanapa, łóżko piętrowe i stolik kawowy. Obok jest drugi pokój. Właściwie to komórka bez okien. Miejsca jest tylko na łóżko piętrowe, malutkie biurko i krzesło oraz rozkładany fotel do spania.

Mieli tu mieszkać przez chwilę

W takich warunkach właśnie żyją Gabriela Leszczyńska z mężem i sześciorgiem dzieci: 8-letnią Amelką, 7-letnią Lenką, 6-letnim Patrykiem, 5-letnią Sylwią, 4-letnią Natalią i prawie 2-letnim Brajanem. Najstarsze dziewczyny śpią na górze łóżek piętrowych. Młodsze na dole. Patryk na rozkładanym fotelu, a najmłodszy w łóżeczku. - Przeprowadziliśmy się tutaj ze Słosinka, bo tak nam radził kurator. Tam mieszkaliśmy w domu bez łazienki, więc teraz mamy trochę lepiej – mówi pani Gabrysia i zaznacza, że kurator był ze względu na jej wniosek o podwyższenie alimentów a nie z powodu problemów z prawem. - Już w 2015 roku złożyliśmy wniosek o mieszkanie komunalne i nadal czekamy. W kółko wszyscy każą nam czekać, a ja się martwię, bo Amela i Lena idą do pierwszej klasy. Do zerówki Patryk i Sylwia. Nie wiem nawet gdzie będą odrabiać lekcje. W tym pokoju bez okna? – martwi się Leszczyńska i dodaje, że pięć lat temu to wynajmowane mieszkanie miało być na chwilę.

Bez zabawek...

Trzeba tez przyznać, że w mieszkaniu jest czysto. Ściany były niedawno malowane. Trudno jednak uwierzyć, że przy sześciorgu dzieci nie ma żadnego kącika z zabawkami. Tylko pluszaki ustawione są na półce meblościanki.

- Nawet nie kupujemy zabawek, bo nie mamy gdzie ich trzymać. Podobnie jest z rzeczami dzieci. Mamy tylko tyle, żeby jedne uprać a w drugich chodzić

– mówi pani Gabrysia, która do Zarządu Mienia Komunalnego w Miastku wydeptała już ścieżkę. - Jest na Wybickiego mieszkanie trzypokojowe. Cały czas stoi puste. Dlaczego nie chcę nam go dać? Przecież jestem już na trzecim miejscu na liście. Stać nas na wszystkie opłaty. Nie jesteśmy zadłużeni – zastanawia się kobieta.
Rodzina utrzymuje się z pensji męża pana Gabrysi, jej renty oraz 500+ na każde dziecko.

Potrzeby są wielkie

Obecnie na liście oczekujących na przydział mieszkania komunalnego w Miastku są 62 nazwiska. - Naprawdę nie mamy wolnych lokali – zarzeka się Jerzy Dolny, kierownik ZMK w Miastku. - To mieszkanie na Wybickiego już dawno jest zasiedlone – dodaje i zastanawia się czy wiosną przyszłego roku, kiedy zwolni się kilka mieszkań, Leszczyńscy mogą liczyć na lokal komunalny.

- Do użytku będziemy oddawać 9 mieszkań przy ulicy Stolarskiej. Będą roszady wśród lokatorów i coś powinno nam się zwolnić.

Jeśli rzeczywiście ta pani jest na trzecim miejscu, to jestem przekonany, że otrzyma mieszkanie. Wszystko będzie jednak zależeć od komisji – wyjaśnia Dolny.

Światełko w tunelu?

Nowe mieszkania przy ulicy Stolarskiej powstają właśnie w budynku administracyjnym dawnego przedsiębiorstwa Las. Zgodnie z projektem, średnia powierzchnia lokali wyniesie od 30 do 50 metrów kwadratowych. Ich standard będzie podobny do tego, jaki jest w lokalach komunalnych stworzonych przed dwoma latami w budynku „starego ogólniaka” przy ulicy Mickiewicza. Mieszkania przy ulicy Stolarskiej mają być gotowe w kwietniu przyszłego roku. Przydzielanie nowych mieszkań będzie się odbywać podobnie, jak w przypadku lokali przy ulicy Mickiewicza. - Większość naszych mieszkań komunalnych trudno wyodrębnić. Na przykład jeden lokal nie spełnia standardów ale już po połączeniu z sąsiednim już tak. Dzięki tej inwestycji pozyskujemy dziewięć mieszkań i będziemy mogli regulować, np. z dwóch mieszkań jeden lokal który albo sprzedamy, albo wynajmiemy najemcy jednego z mieszkań – wyjaśnia Kazimierz Kozieł, naczelnik Wydziału Rozwoju Gospodarczego w miasteckim Urzędzie Miejskim i dodaje, że wnioski o przydział rozpatrywać będzie komisja, która pod uwagę weźmie nie tylko sytuację lokalową najemcy ale też zasobność portfela. Chodzi głównie o to, żeby nowi lokatorzy mieli z czego opłacić czynsz i rachunki za media.
Nowe mieszkania przy ulicy Stolarskiej nie będą mieć ogrzewania etażowego. Budynek zostanie podłączony do miejskiej kotłowni.

Miastko. Jutro nowi lokatorzy zasiedlą 21 mieszkań w budynku...

od 7 lat
Wideo

Jakie są wczesne objawy boreliozy?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na bytow.naszemiasto.pl Nasze Miasto