Setne urodziny były świętowane z najbliższymi. Pana Jana odwiedziły także władze gminy Trzebielino: wójt Tomasz Czechowski, sekretarz Grażyna Bodnar oraz kierownik USC Monika Staroszak.
Pan Jan urodził się w Dąbrówce Warszawskiej (powiat radomski) w 1920 roku. – Jak miałem sześć lat wyjechaliśmy do Krasnystawu. Tam mieszkaliśmy do 1940 r. Wtedy zostaliśmy wywiezieni na Sybir. To była Krutaja Osip. Mieszkaliśmy w barakach. Zimą pracowałem w lesie, latem na rzece przy spławie drewna. Było ciężko. Czasami brakowało jedzenia. Trzeba było jeść jakieś zielsko, aby przeżyć – opowiadał nam pięć lat temu pan Jan (wtedy pierwszy raz byliśmy u niego z wizytą).
Na Syberii spędził około trzech lat. W 1943 roku wstąpił do 1. Polskiej Dywizji Piechoty, która została sformowana w Sielcach nad Oką. Brał udział w bitwie pod Lenino.
Wojnę pan Jan zakończył w maju 1945 roku w Berlinie, do którego dotarł ze swoim pułkiem. Dosłużył się stopnia porucznika.
Po wojnie znalazł się w Chełmku, Radomiu, a jesienią 1945 r. w Kołczygłowach, gdzie dostał gospodarstwo rolne. W lutym 1946 r. dostał nowe gospodarstwo w Cetyniu. – No i mieszkam w tym domu do dzisiaj – mówił.
1946 r. został sołtysem Cetynia. Był nim, z przerwami, do 1980 r. Pan Jan był też radnym powiatowym w Miastku. Dojeżdżał do Miastka rowerem 30 km.
W kwietniu 1946 r. ożenił się z Zofią. Ślubu udzielał im miastecki proboszcz Jan Karnicki.
ZOBACZ TAKŻE: WIECZORNICA W KAMNICY
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?