- Zleciliśmy policji zbadanie tego doniesienia. Niewykluczone, że trzeba będzie sprawdzić autentyczność podpisów - mówi Beata Nowosad, szefowa miasteckiej prokuratury.
Sprawę opisaliśmy jako pierwsi w ubiegłą sobotę. Ewa D. została zawieszona w obowiązkach dyrektora do czasu wyjaśnienia sprawy.
Burmistrz zarzuca jej przywłaszczenie 2,8 tys. zł dodatków szkoleniowych i sfałszowanie podpisów podwładnych na pokwitowaniach odbioru pieniędzy. Dwaj nauczyciele podpisali oświadczenia, że nie pokwitowali odbioru gotówki. Miała to za nich zrobić dyrektor Ewa D.
- Były to dodatki szkoleniowe, m.in. zwrot kosztów czesnego. W przypadku jednej osoby to kwota 1 tys. zł i 800 zł, a druga osoba nie otrzymała 1 tys. zł. Sumy te miały być wypłacone nauczycielom w roku szkolnym 2009/2010 - wyjaśnia naczelnik Stanisław Główczewski. - Zostały zabrane z kasy, ale do dnia dzisiejszego nie dotarły do rąk osób, dla których były przeznaczone.
Nauczyciele podlegli Ewie D. twierdzą, że ich zwodziła. - Podobno mówiła im, że dostaną dodatki szkoleniowe, ale w późniejszym czasie. Tłumaczyła to brakiem funduszy - wyjaśnia naczelnik wydziału oświaty.
Nauczyciele nie mieli pojęcia, że dotacja z urzędu była już dawno przekazana, a pieniądze trafiły prawdopodobnie do portfela dyrektorki. - Powinni od razu dowiadywać się u nas o przyczynie niewypłacenia dodatku - podkreśla Główczewski.
Burmistrz poprosił Ewę D. o wyjaśnienia. - Obiecała dostarczyć je na piśmie. Nie otrzymałem takiego dokumentu- wyjaśnia burmistrz Roman Ramion.
Urząd zawiadomił nie tylko prokuraturę, ale i rzecznika dyscyplinarnego działającego przy wojewodzie.
- Może on poczekać do czasu wyjaśnienia sprawy lub wcześniej wyciągnąć konsekwencje - wyjaśnia naczelnik.
Są trzy rodzaje kar: nagana z ostrzeżeniem, zwolnienie z pracy z trzyletnim okresem zakazu zatrudniania w oświacie lub wydalenie z zawodu.
Ewa D. rządziła szkołą w Słosinku od 1999 roku. Wcześniej nie było uwag do jej pracy. Sprawa podejrzenia przywłaszczenia pieniędzy wypłynęła po anonimie, który przesłano do naszej redakcji i równocześnie do urzędu miejskiego. Gdy ujrzała światło dzienne pojawiły się m.in. takie komentarze:
- Pracownicy żalili się, ale nikt nie miał odwagi zgłosić tego dalej - mówi Robert Bezłada, sołtys Słosinka.
Próbowaliśmy skontaktować się z Ewą D. dzwoniąc pod numer telefonu komórkowego. Był wyłączony.
Kalendarz siewu kwiatów
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?