Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Gmina Miastko: Młody biznesmen chce zarobić na udawanej wojnie (ZDJĘCIA)

Mateusz Węsierski
Archiwum
Piotr Sztobnicki z Przęsina (25 lat) ma swoją małą wojnę. To cykliczna bitwa, która odbywa się na jego polu paintballowym o powierzchni 1,6 ha. Drugie tyle to teren rekreacyjny. Sztobnicki otrzymał dotację z Powiatowego Urzędu Pracy. Dla gminy Miastko to również świetna atrakcja, którą można włączyć do palety lokalnych propozycji turystycznych.

On nie chce być tylko młodym przedsiębiorcą, który zarabia na wynajmowaniu miejsca dla osób chcących strzelać do siebie kolorowymi kulkami z żelatyny.

– Planuję organizację cyklicznej imprezy pod roboczą nazwą Bitwy Miasteckiej. Znane osoby reprezentujące różne branże z naszego powiatu bawiłyby się tu w wojnę, ku uciesze widzów – mówi Sztobnicki.

Projekt ma wystartować w przyszłym roku, pod patronatem naszej gazety. A tymczasem na polu bitwy w Przęsinie praca wre, bo Sztobnicki wprowadza kolejne ulepszenia. Są już przeszkody (w formie słomianych bali i opon), dwa okopy, dwie karoserie samochodów i dwie bazy, które podczas wojny na niby trzeba zdobywać.

– Są różne scenariusze bitwy. Moim zdaniem najciekawsza jest “Obrona Częstochowy”, gdzie Częstochową jest drewniana, zadaszona baza. Trzeba ją zdobyć - mówi Sztobnicki. - Jeszcze nigdy nikomu nie udała się sztuka przejęcia bazy - dodaje.

Uczestnicy bitwy otrzymują pistolety z zapasem 100 żelatynowych kulek oraz specjalny ubiór z maską.

- Strzał z odległości mniejszej niż 5 metrów staje się niebezpieczny, więc regulamin tego zabrania. Mogłoby dojść nawet do uszkodzenia szybki osłaniającej oczy - podkreśla Sztobnicki.

Nic dziwnego. Kulka paintballowa leci z prędkością 90 m/s, czyli 253 km/h. Pistolet można ustawić nawet do prędkości 300 km/h. Kulki są w różnych kolorach, ale uczestnicy używają zazwyczaj jaskrawych, a nie czerwonych, w kolorze krwi.

- Dzięki temu od razu widać, że ktoś został postrzelony, więc musi zejść z pola bitwy - wyjaśnia pasjonat paintballa.

Najlepszą, minimalną ilością zawodników w drużynie, jest grupa składająca się z ośmiu osób. Bawić się mogą tylko osoby od 16 roku życia, a przed osiemnastym tylko za pisemną zgodą rodziców. Najmniej strzelający potrafią zużyć od 100 do 200 kulek w ciągu 3 godzin, a najbardziej “wystrzałowi” nawet 800 w tym samym czasie.

Pomysł na stworzenie takiej atrakcji pod Miastkiem powstał gdy Sztobnicki sam bawił się w paintball w Poznaniu. W powiecie podobne miejsce znajduje się w Bytowie.

Photobucket

Photobucket

Photobucket

Photobucket

Photobucket

Photobucket

Photobucket

Photobucket

Photobucket

Scenariusze gry

1) Zdobywanie flagi przeciwnika
W meczu udział biorą 2 zespoły o dowolnej liczbie graczy.
Losowanie baz i szarf następuje bezpośrednio przed meczem, po rozdaniu markerów i przypomnieniu zasad.
Każdy zespół ma swoją flagę ( bazę). Wszyscy uczestnicy powinni zaczynać grę w swoich bazach w tym samym czasie (na gwizdek sędziego).
Zawodnicy trafieni kończą grę i schodzą z terenu walki, trzymając wolną rękę w górze i nie zdejmując maski.
Jeśli podczas trafienia zawodnik niósł flagę, musi ją wbić w podłoże w miejscu, w którym został wyeliminowany. Zawodnik wyeliminowany, nie ma prawa głosu - nie może podpowiadać, zdradzać pozycji przeciwnika słownie lub gestykulując.
Dwa gwizdki bezpośrednio po sobie oznaczają „przerwać grę” a pojedynczy długi gwizdek oznacza koniec gry.
Wygrywa drużyna, która zdobędzie flagę przeciwnika i doniesie ją do swojej bazy lub zlikwiduje wszystkich przeciwników.

2) Blackjack
Standardowa gra w zdobywanie flagi przeciwnika (patrz wyżej), jednak uczestnicy mają do dyspozycji 21 kulek każdy na całą grę. Do standardowych zasad gry w zdobywanie flagi należy dorzucić tylko to, że zawodnicy nie mogą przekazywać sobie kulek (dzielić się) i zawodnik, który wystrzela wszystkie swoje kulki kończy grę.

3) Eksterminacja
Kilka drużyn na ograniczonym terenie; gra na wybicie.
W grze bierze udział ok.4-6 pięcioosobowych drużyn.
Gra polega na zdobywaniu punktów, które przyznaje się za wyeliminowanie zawodników z drużyn przeciwnych.
Czas ok. 30-45 min. Aby ułatwić liczenie punktów każda drużyna może grać w towarzystwie sędziego oraz używać różnych kolorów.
Nie ma punktów za członków drużyny, którzy dotrwali do końca. Wygrywa drużyna z największą ilością punktów.

4) Obrona Częstochowy
Dobre ćwiczenie jak bronić lub atakować pozycje flagowe lub po prostu strzelanie bez podchodów.
Dwie drużyny: atakujący i broniący. Obrońca wybiera teren, na którym będzie się bronić i oznacza go (nie wolno obrońcom wychodzić poza wybrany teren).
Czas, w zależności od ilości graczy, rodzaju i rozmiaru terenu.
Atakujący wygrywa zdobywając flagę (wystarczy ją podjąć), obrońcy powstrzymując atak.

5) Polowanie na Czerwony Październik
Jeden na wszystkich, wszyscy na jednego.
W grze udział biorą: zając i myśliwi. Jeśli ktoś podejmie się już być zwierzyną to dostaje nieograniczoną ilość kulek (ile uniesie) + tarcza.
Reszta graczy "myśliwych" ma limit 20 lulek.
Wygrana: z punktu widzenia ofiary - przeżycie, z punktu widzenia oprawców - ubicie.
Zasady podobne jak w innych grach. Myśliwy któremu skończą się kulki wypada z gry. Trafienie w tarcze nie jest liczone.

5) Zwiad
Mało liczne drużyny. Każda musi się odnotować w punktach kontrolnych, problem w tym, że w tych samych.
Punkty kontrolne (tyle ile drużyn) dobrze oznakowane i porozrzucane na polu. W każdym punkcie kontrolnym znajduje się pisak (każdy w innym kolorze). Gracze mają przymocowane (trwale - nie wolno odczepiać) do nadgarstka, bluzy lub do giwery kartki na których odnotowują pisakami obecność w punktach kontrolnych.
Gra jest punktowana: 1 pkt. za każdy kolor na kartce gracza, 5 pkt. jeśli kartki całej drużyny są podpisane co najmniej dwoma kolorami (dwa punkty kontrolne), 5 pkt. za każdy kolejny (powyżej dwóch) kolor na kartkach całej drużyny, 2 pkt. za każdy kompletny karnecik (wszystkie kolory) poszczególnych graczy.

6) Koktajl Mołotowa
Niezłe podsumowanie dnia. Gra, w której nie ma ani wygranych ani pokonanych.
Kilka drużyn trzy osobowych, każda "trójka" gra z każdą, co przypomina trochę "eliminację". Wyeliminowany gracz schodzi do punktu kontrolnego. Kiedy w punkcie kontrolnym zbierze się kworum (trzech graczy) powstaje nowa drużyna i włącza się do gry. I tak przez około 30 min.

7) Jeńcy
W grze udział biorą dwie drużyny.
Zadaniem każdej z drużyn jest wzięcie do niewoli 4 jeńców i doprowadzenie ich do swojej bazy.
Jeńcem zostaje osoba, która jest trafiona w ręce albo nogi. Trafienie w korpus lub głowę traktowane jest jako wyeliminowanie. Statut jeńca jest ściśle określony. Zawodnik, który zostaje jeńcem musi usiąść na ziemi i trzymać się jedną ręką za głowę. Nie może się poruszać, ani strzelać. Jeżeli dotknie go atakujący to musi podążyć za nim do bazy przeciwnika. Zawodnik eskortowany musi mieć rękę na głowie aby się odróżniał od osoby eskortującej go.
Jeniec może zostać oswobodzony w dwojaki sposób: przez wyeliminowanie eskorty i dotknięcie przez swojego gracza lub przez odbicie go z bazy przeciwnika (również dotknięcie przez swojego gracza). Gra kończy się gdy jedna z drużyn pochwyci 4 jeńców i odprowadzi do swojej bazy.

8) Akcja ratunkowa
Dwie drużyny. Jedna zła (terroryści) porywa zakładnika, druga dobra (antyterroryści) odbija zakładnika. Gra na czas ok. 10 min.
Jeżeli drużyna ratunkowa nie zdąży odbić biedaka to przegrywa. Zakładnik nie może poruszać się dopóki nie zostanie dotknięty przez "swojego" gracza. Do tego czasu nie wolno terrorystom strzelać do zakładnika. Zakładnik jest uratowany jeżeli nie tknięty powróci do swojej bazy.

9) Ochrona Prezydenta
Jedna osoba musi poświęcić się i odłożyć pistolet (prezydent).
Pozostali gracze dzielą się na ochroniarzy i terrorystów. Ochrona powinna być liczniejsza.
Misja ochroniarzy polega na bezpiecznym przeprowadzeniu prezydenta przez pole określoną wcześniej trasą (wariant 1), lub z określonego punktu do drugiego (wariant 2). Misja terrorystów - sprzątnąć prezydenta bez względu na straty własne.

10) Podchody do snajpera
Jeden gracz siada sobie wygodnie tak aby widzieć spory obszar.
Drugi nie ma broni ale może biegać w przeciwieństwie do pierwszego. Zadaniem drugiego jest dobiegnięcie jak najbliżej strzelającego lub do jakiegoś punktu wcześniej obranego przez graczy. Gracz bez broni ćwiczy umiejętność korzystania z przeszkód terenowych, a snajper swoją celność.

Urząd pracy ma milion do rozdania

Bezrobotni otwierają własne biznesy. Powiatowy Urząd Pracy właśnie podliczył ilość pozytywnie rozpatrzonych wniosków i rozdanych funduszy porównując to z sytuacją z 2009 roku. Został milion złotych na założenie własnej firmy.

W całym 2009 roku dotację na rozpoczęcie działalności gospodarczej otrzymało 187 osób. Bezrobotni brali dotacje na firmy remontowo-budowlane (30 osób), handel (27), kosmetykę i fryzjerstwo (15), mechanikę pojazdową (13) i stolarstwo (10).

- Oczywiście to główne kierunki działalności, bo było wiele więcej innych pomysłów - mówi Janusz Wiczkowski, dyrektor urzędu pracy.

Dotacje otrzymały również firmy zajmujące się m.in. projektowaniem i nadzorem technicznym.

Urząd podpisał też 106 umów na doposażenie stanowiska pracy dla 138 osób bezrobotnych. Średnia suma dotacji to 17,9 tys. zł. Początkującym biznesmenom do końca sierpnia 2009 roku rozdano prawie 2,07 mln zł.

W tym roku w tym samym okresie czasu PUP rozdał ponad 2,1 mln zł. - Ale i wyższa jest jednostkowa maksymalna kwota dotacji, bo urosła z 18,5 do 19 tys. zł - podkreśla Wiczkowski.

W ubiegłym roku do końca sierpnia dotację uzyskało 115 osób, a w tym już 125 bezrobotnych. Nadal najwięcej jest usług remontowo-budowlanych, handlu, mechaniki pojazdowej i usług stolarskich.

- Są też inne pomysły, takie jak usługi alpinistyczne, agroturystyka ukierunkowana na paintball, quady i inne atrakcje. Dobrze, że takie firmy powstają, bo jednak mieszkamy w regionie turystycznym. Będziemy im sprzyjać - zapewnia Wiczkowski.

W tym roku PUP miał do rozdania ponad 4 mln zł, z czego została jeszcze suma prawie 1 mln zł dla początkujących przedsiębiorców i 1,6 mln zł na refundacje dla pracodawców.

- Będziemy się chyba reklamować, bo obawiam się, że pieniądze zostaną - podkreśla szef urzędu pracy.

Pieniędzy jest nadmiar, ale zgłaszających i tak więcej niż dotacji. Duża grupa bezrobotnych nie przechodzi jednak selekcji. Zazwyczaj z powodu niechlujstwa, bezsensowności wniosku lub domniemanej próby... oszustwa.

od 7 lat
Wideo

META nie da ci zarobić bez pracy - nowe oszustwo

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na miastko.naszemiasto.pl Nasze Miasto