Pracownicy miasteckiej firmy Solus, producenta mebli ogrodowych, od kilku miesięcy nie otrzymują wynagrodzeń. Powiadomili prokuraturę i Państwową Inspekcję Pracy.
- Pracownicy napisali skargę, które wynikiem była kontrola. Ustaliliśmy, że pracodawca nie wypłacił pensji dla 27 pracowników - mówi Roman Giedrojć, szef Państwowej Inspekcji Pracy w Słupsku.
Ogólnie załoga nie otrzymała kwoty 62564 zł. W rozbiciu na pojedyncze osoby są to sumy od 524 zł do 5554 zł.
Dotarliśmy do byłego pracownika firmy Solus. Zakład ma mu do oddania dwumiesięczną pensję wynikającą z umowy o współpracę.
- Było to 4 tys. zł, ale na święta dali 500 zł. Z końcem grudnia zrezygnowałem z dalszej pracy nie widząc szans na uzyskanie wynagrodzenia - opowiada. - Ja jeszcze jestem w dobrej sytuacji. Mam stałą emeryturę. Gorzej z osobami, dla których praca w Solusie była jedynym źródłem utrzymania.
Jeszcze kilka lat temu w firmie pracowało ponad 160 osób. Od czerwca 2011 roku produkcja zaczęła maleć. Później pojawiły się problemy z wypłatą wynagrodzeń.
- Zmienił się prezes. Nowy zmniejszył nam stawki, a później przestał płacić. Wtedy ludzie zaczęli odchodzić. Pojawiło się też doniesienie do prokuratury i Państwowej Inspekcji Pracy - kontynuuje pracownik.
Śledczy prowadzą postępowanie w sprawie uporczywego naruszania praw pracowniczych, m.in. w postaci nie wypłacania wynagrodzeń. Z kolei PIP ustaliła, że spółka od września do grudnia 2011 roku nie wypłaciła pensji 27 osobom. Skierowano w tej sprawie wniosek o ukaranie właściciela firmy. Grozi mu grzywna w wysokości do 30 tys. zł.
- Wiemy, że pracodawca podjął odpowiednie działania. Zamierza wypłacić zaległe pensje - mówi inspektor Giedrojć. - Jeśliby tego nie uczynił, to podejmiemy działania przymuszające do uregulowania zaległości wobec pracowników pod groźbą grzywny do 25 tys. zł. Jeśli i to nie pomoże, to możemy skierować wniosek do prokuratury. Sprawa może się wówczas zakończyć egzekucją komorniczą.
Próbowaliśmy skontaktować się z szefostwem firmy Solus. Bezskutecznie. Rozmawialiśmy za to z pracownikami. Potwierdzają, że sytuacja w zakładzie zaczyna się poprawiać.
W inspekcji pracy poinformowano nas, że problemy Solusa to jedna z dwóch takich sytuacji w powiecie bytowskim. O drugiej - kłopotach firmy z Borowego Młyna - już pisaliśmy.
Przeczytaj
Strefa Biznesu: Najatrakcyjniejsze miejsca do pracy zdaniem Polaków
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?