Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Co dalej z bytowskim Światowidem? Zdania są podzielone, a przyszłość mamuta raczej przesądzona

Sylwia Lis
Sylwia Lis
Olbrzymi pomnik Światowida na placu Krofeya w Bytowie popada w coraz większą ruinę. Urzędnicy miejscy o tym wiedzą, ale jak na razie nic z tym nie robią. Dlaczego? W planach jest wyburzenie pomnika. Walkę o jego remont rozpoczął Rodzimy Kościół Polski.
Olbrzymi pomnik Światowida na placu Krofeya w Bytowie popada w coraz większą ruinę. Urzędnicy miejscy o tym wiedzą, ale jak na razie nic z tym nie robią. Dlaczego? W planach jest wyburzenie pomnika. Walkę o jego remont rozpoczął Rodzimy Kościół Polski. Sylwia Lis
Olbrzymi pomnik Światowida na placu Krofeya w Bytowie popada w coraz większą ruinę. Urzędnicy miejscy o tym wiedzą, ale jak na razie nic z tym nie robią. Dlaczego? W planach jest wyburzenie pomnika. Walkę o jego remont rozpoczął Rodzimy Kościół Polski.

Co jakiś czas powraca temat bytowskiego „mamuta” powraca. Tym razem o jego przyszłość pyta Rodzimy Kościół Polski, związek religijny nawiązujący do dawnych przedchrześcijańskich wierzeń Słowian, którego wierni za swojego najwyższego boga uznają Świętowita. Jego wizerunek dostrzegają w bytowskim pomniku. (Poprawna nazwa to Świętowit - bóstwo słowiańskie, głowa o czterech twarzach zwróconych w cztery strony świata; potoczna - Światowid).

Nikt nie ratował Światowida

Przedstawiciele związku wysłali do urzędu miejskiego pytania dotyczące wyniku ekspertyz technicznych budowli, kosztów naprawy, a także możliwości remontu. Zaproponowali również utworzenie publicznej zbiórki.

- Jako środowisko, któremu szczególnie bliskie są rodzima wiara i kultura, od 20 lat staramy się o remont Pomnika Bojowników o Polskość i Wolność Ziemi Bytowskiej jako śladu naszej wspólnej przeszłości i zachowanie go dla przyszłych pokoleń - argumentują przedstawiciele związku. - Pomimo apeli zgłaszanych przez nas lokalnym włodarzom już w 2004, a następnie 2014 r. bytowski Światowid stoi i nadal niszczeje w wyniku trwających już dekady zaniedbań. W tym czasie coraz rzadziej mówi się o jego odremontowaniu, a coraz częściej o wyburzeniu i zastąpieniu go innym, nie precyzując jakim, pomnikiem. Wyburzenie to próbuje się motywować aktualnie złym stanem technicznym posągu oraz ideologicznie jego rzekomym nawiązaniem do dawno minionego ustroju. Często pomija się przy tym fakt, że owo niszczenie postępowało stopniowo, od co najmniej 2004 roku, i już wówczas nie podejmowano w tej kwestii żadnych znaczących działań konserwatorskich.

Pomnik nie jest zabytkiem i nie znajduje się w żadnym rejestrze cennych budowli. Jego otoczenie zaś - czyli cały plac Krofeya - jest miejscem spotkań młodzieży. To tu wieczorami zjeżdżają miłośnicy „kręcenia bączków” samochodami. Młodym bytowianom parking z przyległym pomnikiem kojarzy się przede wszystkim z miejscem dobrej zabawy. Wśród nich można usłyszeć głosy, że Światowid powinien zostać odremontowany, bo na stałe wpisał się w krajobraz miasta tego już po 1989 roku.

Będzie zbiórka?

Rodzimy Kościół Polski zaproponował bytowianom włączenie się w akcję ratowania pomnika.

- Mimo wielokrotnych zapowiedzi bytowski ratusz nic nie zrobił, aby odnowić pomnik, zawsze tłumacząc się brakiem pieniędzy - argumentują przedstawiciele kościoła. - Jego rozbiórka najwyraźniej również jednak nie będzie należeć do najtańszych. Z tego względu postanowiliśmy wziąć sprawy we własne ręce. Rozważamy organizacje zbiórki społecznej, która umożliwiłaby pokryć różnicę między remontem, a rozbiórką rzeczonego posągu i mimo wszystko pozwoliłaby zachować monument w jego pierwotnej formie. W razie gdyby jednak ta różnica okazała się dla nas zbyt wielka, aby finansowo wspomóc powstanie repliki posagu, choćby nawet wykonanej w mniejszej skali. Obecny pomnik mierzy prawie 7 metrów wysokości i niemal w całości wykonany jest z betonu. Nic nie powinno stać na przeszkodzie by w ostateczności zastąpić go przykładowo 3-metrową, obłożoną marmurem pomniejszoną repliką.

Zdania na temat przyszłości pomnika w Bytowie są podzielone. Część mieszkańców uważa, że powinien zostać rozebrany, szczególnie z uwagi, że nawiązuje do minionego ustroju. To tutaj, 22 lipca w Narodowe Święto Odrodzenia Polski - najważniejsze polskie święto państwowe w okresie Polski Ludowej składano kwiaty, ale są też głosy, że „mamut” powinien zostać odremontowany.

Również Zarząd Cechu Rzemiosł Różnych z Bytowa nie zgadza się na to, aby pomnik Światowida przy placu Krofeya został zburzony.

- My mamy jedno stanowisko w tej sprawie, ten pomnik powstał między innymi dlatego, aby uczcić ówczesne rzemiosło - mówi Jarosław Gawin, szef Cechu Rzemiosł Różnych w Bytowie. - Powinien zostać w tym miejscu, ale czy w takiej formie? Nad tym trzeba byłoby się zastanowić. Czy nadaje się do remontu? Czy jednak trzeba go przebudować.

A może parking podziemny?

Los pomnika obecnej formie wydaje się przesądzony.

- Mamy ekspertyzę stanu pomnika, którą przed trzema latami wykonali specjaliści z Politechniki Gdańskiej - mówił nam niedawno Ryszard Sylka, burmistrz Bytowa. - Pomnik jest w złym stanie technicznym i sugerowana jest rozbiórka. Jak na razie, pomnik jest ogrodzony, nikt nie ma do niego dostępu, nikomu nie zagraża. Nie nadaje się do remontu i będzie rozebrany.

I dodaje, że eksperci z przygotowali różne propozycje zagospodarowania placu Krofeya. Wszystkie zakładają powstanie miejsca rekreacyjnego, parkowego, a nawet parkingu podziemnego. - Projekty zakładają, że w miejscu Światowida powstanie inny pomnik, ale nienawiązujący do minionego ustroju - uzupełnia Ryszard Sylka.

Profesor o pomniku

Cezary Obracht-Prondzyński, prof. zw. dr. hab., socjolog, antropolog, historyk, wykładowca w Instytucie Socjologii Uniwersytetu Gdańskiego o bytowskim Światowidzie:

To nie jest jedyny tego typu obiekt na Pomorzu. Dlaczego takie pomniki z napisami „Byliśmy, Jesteśmy, Będziemy” pojawiały się w czasach komunistycznych? Jaki miały mieć wydźwięk?

- Sprawa jest dość prosta. Na Pomorzu Zachodnim, pojawiły się masy nowych mieszkańców, którzy musieli się „zakorzenić” w nowym dla siebie terenie. Władze starały się ten proces stymulować, wzmacniać i jednocześnie niejako ułatwiać. Stąd podkreślanie, że to nie są tereny „zupełnie nowe”, lecz „odzyskane”, czyli niejako przywrócone nam. A najlepiej jest to podkreślać przez hasło: Byliśmy, Jesteśmy, Będziemy. Byliśmy - czyli „wracamy do siebie”. Jesteśmy - czyli jesteśmy u siebie, mamy prawo tutaj być. Będziemy - czyli już nas stąd nikt nie wyrzuci. A proszę pamiętać, że pomnik powstał w czasie, gdy kwestia granicy polsko-niemieckiej cały czas nie była uregulowana. Poczucie niepewności było duże. Zresztą tu był swoisty paradoks. Bo z jednej strony władze komunistyczne podkreślały nasz „powrót” i naszą tutaj „odwieczność”, chcąc utrwalać, czy też umacniać poczucie stabilności. A z drugiej strony stale straszyły niemieckim rewizjonizmem, co z kolei podsycało poczucie niepewności... Światowid dokładnie wpisywał się w podkreślanie odwieczności naszego tutaj pobytu. Te cztery twarze odwołują się do pogańskiego, pomorskiego, słowiańskiego kontekstu. Ale jednocześnie jest tarcza, czyli to wskazuje na waleczność, obronę (trwałość), bohaterstwo. I jeszcze orzeł, co z kolei nawiązuje do polskości. Zatem symbolika jest bardzo świadomie dobrana i wymowna. Oczywiście, jest tutaj dodatkowy kontekst bytowski. Miejsce, w jakim się on znalazł nie jest przypadkowe, bo znajduje się na placu, który już był naznaczony pamięcią. Stał tutaj pomnik poległych w wojnie w latach 1870-1871. Więc to typowy przykład „przykrywania” dawnej pamięci i kreowanie nowych symboli. A jednocześnie to pomnik podkreślający polskość i naszą obecność w tym miejscu, co akurat w przypadku Bytowa jest właściwe. Bo my tutaj faktycznie byliśmy, jesteśmy i będziemy (myślę tutaj: my, Kaszubi). Jest pytanie, co z tym zrobić dzisiaj? To ciekawa sprawa. Bo z jednej strony argumenty dotyczącej „minionej epoki” wskazują na likwidację. Ale jednocześnie argumenty „patriotyczne” wskazują, że trudno usunąć, no bo jak „zniszczyć” coś, co podkreśla polskość... A jeszcze jest ten wątek kaszubski, bo to hasło B-J-B u nas nie jest sztuczne, lecz faktycznie potwierdza nasze tutaj trwanie. Wielokrotnie się zastanawiałem co w takiej sytuacji zrobić. I ostatecznie doszedłem do wniosku, że mimo wszystko pomnik w takim kształcie, stanie technicznym i w tym miejscu powinien zniknąć. Przemawia za tym także fakt, że on jest w naszej świadomości, ale trudno go uznać za żywy symbol tożsamościowy. On jest mocno ambiwalentny. Co jednak nie oznacza, że jestem za rezygnacją ze znaku pamięci. Uważam, że w sąsiedztwie placu (który ma zostać poddany rewitalizacji i bardzo na to czekam, mając nadzieję, żę przestanie być wreszcie placem parkingowym, a stanie się przestrzenią dostępną ludziom - przyjazną, atrakcyjną, wykorzystująca też znaczenie położenie) powinien powstać jakiś znak pamięci. I tak sobie wyobrażam, że powinien postać pomnik upamiętniający wszystkich mieszkańców Bytowa w całym procesie dziejowym bez względu na ich język, religię, tożsamość, status społeczny, przynależność państwową.

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Co dalej z bytowskim Światowidem? Zdania są podzielone, a przyszłość mamuta raczej przesądzona - Głos Pomorza

Wróć na miastko.naszemiasto.pl Nasze Miasto