Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Centrum Usług Wspólnych dla oświaty w Bytowie nie będzie ale zwolnienia już tak. Jest projekt zmian

Maria Sowisło
Maria Sowisło
fot. Maria Sowisło
Zaledwie tydzień wystarczył zarządowi powiatu bytowskiego i urzędnikom na przygotowanie projektu uchwały likwidującej w szkołach średnich etaty księgowych i kadrowych. Na sesji rady powiatu 3 września starosta Leszek Waszkiewicz zarzekał się, że nic nie jest przygotowane i nie może mówić o terminach. Siedem dni później, wszystko było gotowe. Zarząd powiatu przygotował projekt uchwały. Pracę stracą dwie osoby ale oszczędności mają wynieść 860 tys. zł.

Dyskusję na temat audytu oświatowego w szkołach ponadpodstawowych wywołali radni opozycyjni. To oni zażądali zwołania sesji nadzwyczajnej (3 września 2020 r.) i starali się na różne sposoby – pod groźbą, po dobroci, ze współczuciem – wyegzekwować od starosty bytowskiego Leszka Waszkiewicz informację na temat ewentualnego powołania do życia nowej jednostki – Centrum Usług Wspólnych. Ze zleconego audytu wynika, że CUW wprowadziłby standardy przez co praca byłaby efektywniejsza. Pracujący tutaj urzędnicy mieliby zajmować się obsługą księgową i kadrową 11 placówek, w tym szkół, dwóch poradni pedagogiczno-psychologicznych, domu kultury i dwóch specjalnych ośrodków szkolno-wychowawczych. Podczas sesji nadzwyczajnej, śmiało można powiedzieć, że starosta Leszek Waszkiewicz, jak mantrę powtarzał, że nic nie wiadomo, nie ma terminów, nie może rozmawiać o konkretach, bo nie ma jeszcze uchwały zarządu powiatu.

Tyle przypomnienia, bo zaledwie siedem dni po przepychankach słownych między radnymi i starostą, zarząd powiatu bytowskiego zdecydował się podjąć uchwałę z konkretami i stosownymi obliczeniami. - Podczas sesji nie mieliśmy uchwały zarządu. Wszystko działo się podczas posiedzenia zarządu. Była duża dyskusja dotycząca daty wprowadzenia zmian. O czym miałem rozmawiać na sesji, jak nie było stanowiska zarządu – stara się dziś wyjaśnić starosta bytowski Leszek Waszkiewicz, który zarzeka się że decyzja nie była przygotowywana w ciągu siedmiu dni. - Ile w międzyczasie było jeszcze pracy nikt nie wie – kwituje starosta.
Opozycyjni radni dosłownie i w przenośni rozłożyli ręce. Ponoć przygotowują oświadczenie, które przedstawia w stosownym czasie. - Pan starosta po raz kolejny pokazał gdzie ma nie tylko nas, ale społeczeństwo. Nie będę tego dziś komentować – ucina radny powiatowy Paweł Biernacki.

Wydają miliony, zaoszczędzą prawie 900 tys. zł

Zgodnie z projektem uchwały, którą mają zatwierdzić radni powiatowi, nie powstanie Centrum Usług Wspólnych. Pracownicy szkół zajmujący się finansami i kadrami, mają być przejęci przez starostwo powiatowe. Nie wszyscy, a jedynie 10 osób z 22 pracujących. Dla dziewięciu osób starosta nie ma propozycji pracy. Trzy osoby same odeszły z pracy jeszcze przed zakończeniem audytu i na ich miejsce nikt nowy nie został zatrudniony.

- Z tych dziewięciu osób, cztery mają wiek emerytalny, a kolejne dwie osiągną go w 2021 i 2022 roku. Jedna osoba dobrowolnie chce odejść z pracy bo znalazła sobie inną bliżej miejsca zamieszkania. Jedna osoba na dzisiaj nie dostałaby propozycji pracy. Ostatnia osoba jest potencjalnie do zwolnienia, bo według wskazań audytu, jej stanowisko jest zbędne

– wylicza starosta bytowski Leszek Waszkiewicz i dodaje, że 10 pracowników przejętych zostałoby przez starostwo. Część do wydziału finansowego gdzie utworzony zostałby referat ds obsługi szkół z oddziałem zamiejscowym w Miastku oraz do wydziału organizacyjnego Starostwa Powiatowego w Bytowie. - To są wstępne założenia. Rada podejmie uchwałę, a my wówczas możemy robić dalsze rozważania. Po przyjęciu uchwały, będziemy rozmawiać z pracownikami. Nie wiemy czy zdecydują się na przyjęcie nowych warunków – zaznacza starosta i przyznaje, że dla części osób zmiana miejsca zatrudnienia może oznaczać obniżenie pensji.

- Jeśli w placówce jest ktoś na stanowisku głównego księgowego i otrzymuje z tego tytułu dodatek, to po przejęciu pracownika i likwidacji takiego stanowiska, dodatek zniknie z jego umowy. Dla wszystkich zmienia się warunki płacowe, bo dostosujemy je do naszego regulaminu. Niektórym więc warunki się pogorszą, a innym poprawią

– zaznacza starosta Waszkiewicz.
Zgodnie z wyliczeniami, odprawy będą kosztować powiat 110 tys. zł. Z kolei roczne oszczędności spowodowane zmniejszeniem zatrudnienia o 12 osób mają wynieść 860 tys. zł. - Musimy szukać oszczędności, bo permanentnie otrzymujemy niższą subwencję od tego, co wydajemy na utrzymanie oświaty – zaznacza Waszkiewicz i podaje, że nadwyżka wydatków na oświatę z roku na rok powiększa się. W 2016 roku z budżetu powiatu wypłynęło dodatkowo 1,9 mln zł, rok później – 3,3 mln zł, w 2018 roku – 4 mln zł, w 2019 roku – 5,3 mln zł, a w tym roku prognoza to 10,3 mln zł.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na bytow.naszemiasto.pl Nasze Miasto